Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka
20:29, 20 cze 2024
Dzisiaj ponownie przystąpiłam do porządkowania skutków nawałnic, tym razem już uzbrojona w dwa wory kory.
Całkiem miło mi się pracowało, jakoś nie miałam wkur..u, że robię to drugi raz
.
I okazało się, że nie ma tego złego, bo przy okazji ponawałnicowych porządków porobiłam inne porządki. Na razie na 3 rabatach, ale czy mi się gdzieś spieszy?
Pozbierałam z rzeczonych rabat liście (leca obficie z dębów, jeśli ktoś myśli, że brzozy to śmieciuchy, to ja Wam mówię, że brzozy to pikuś
), grabnęłam tu i ówdzie i dosypałam kory od serca. Jutro mus kupić kolejne wory na kolejne rabaty
.
A teraz cziluję bombę na tarasie
Całkiem miło mi się pracowało, jakoś nie miałam wkur..u, że robię to drugi raz

I okazało się, że nie ma tego złego, bo przy okazji ponawałnicowych porządków porobiłam inne porządki. Na razie na 3 rabatach, ale czy mi się gdzieś spieszy?



A teraz cziluję bombę na tarasie

