W pierwszym ogrodzie truskawki u mnie rosły wsrod kalin, sosen i tawuł a jablka i czeresnie wsrod innych krzakow i traw. I wszystko owocowalo. Mozna przyjemne z pozytecznym jak sie nie ma miejsca na oddzielny warzywnik i ogrod ozdobny.
Dziewczyny warszawskie, u Was w nocy też była straszliwa wichura?
U nas masakra i to tak - rzekłabym - bez uprzedzenia. W okolicy słychać cięcie połamanych drzew, a ogród cały przykryty igliwiem…
Trawnik:
Rabata pod sosnami:
No i zwiało niemal wszystkie liście z orzecha.
Było wczoraj i jest dzisiaj:
Żadnych szkód nie ma (poza brakiem prądu w nocy), no i więcej liści i igliwia spadło jednorazowo, a to akurat dobrze .
U mnie też wiało, ale chyba nie tak.
W sumie nie wiem jak ogród wygląda, ale raczej nie widziałam takich widoków na trawniku.
W sumie to ja liczę na takie przewianie u moich tuj.
Maja w środku masę suchego igliwia.
U mnie tylko orzech ma żółte liście. Pozostałe drzewa jeszcze zielone.
Boję się, że nie zdążą nawet się przebarwić i od razu zgubią liście przy najbliższym przymrozku.
A u Ciebie jesień wygląda przepięknie.
Też musze posadzić tulipany.
A brzozy? Nie maja pojedynczych żółtych liści? Klony? Moje klony straciły po tej wichurze większość liści, ale fakt - one były raczej wysuszone, a nie żółte. A wysuszone były już od lica .
Można właściwie powiedzieć, ze pory roku dogoniły stan mojego ogrodu - to co latem było brzydkie (zżółkniętej) teraz stało się ładne i adekwatne . Kontekst- istota rzeczy .
Co do sadzenia tulipanów, to wydaje mi się, ze chyba za wcześnie...? Z drugi strony to już przecież druga połowa października! No to biorę się za sadzenie, gdy przestanie przewiewać nerki na wylot .
Ja z krokusami poczekam do weekendu Wszystkich Świetych, mam ze 250 cebulek krokusow plus kamasje, przebisniegi i szafirki. Wczoraj mialam wielkie plany i pogoda je sponiewierala. Ale została mi juz koncowka taka na 2-3 godzinki by zadolowac roslinki czekajace na wiosne. Truskawki juz skosilam teraz tylko troche je przytne juz bez tej wielkiej kupy lisci i plątaniny wąsów