Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "gnojówka"

Pszczelarnia 17:18, 19 cze 2018
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)


Justyno, Agata pyta o mszycę występującą u niej na małych bukach żywopłotowych przy (albo niedaleko) swoim warzywniku. Nie sadzę, żeby warto było zaraz walić z grubej rury mospilanem. Opisałam moją metodę, która jest skuteczna i dla mnie najlepsza.

To tak dla uściślenia. I jeszcze jedno, nie lubię słowa "ekologiczne".



Ewciu ja rozumiem co piszesz bo żadna chemia nie jest dobra dla pszczół ja nie siegam po chemie ...to u mnie juz ostatecznosc
a stosowanie jej w ogrodach przyjaznych pszczołom nie jest polecane

napisałam o mospilanie ...bo ludzie beda psikac co sie nawinie pod rekę ....a jak juz Iwonka pisała o 3 letniej nieskutecznej walce z innymi chemicznymi preparatami ..to juz lepiej ...raz a skutecznie te buki popsikać....a nie 3 lata lać chemie nie skutecznie


najgorsze jest to że te rosliny zakarzone wszystkim czym sie da przynosimy ze szkółek ...a do tego mocno podpedzone nawozami ...wiec same z siebie przy takim osłabieniu maja trudniej sie bronić .

w zeszłym roku pryskałam tez gnojówka z mniszka i wrotyczu ...ale to tez nie poskutkowało..... Taka gnojówka pryskam cały ogród jak leci profilaktycznie ...i w tym roku tez mysle to robić .

W piatek pryskałam (M sie tym zajął ja wydałam dyspozycję) gnojówką z bzu czarnego ...smród był do niedzieli ale mam nadzieje ze nornic mniej do mnie przyjdzie 3 rok nie mam kretów na trawniku .....taka gnojówka psikam juz 4sezon i chyba to jest skuteczne .....bo krety omijaj mój trawnik ...a u sasiadów grasuja na całego .....i za tujami kopce jeden na drugim


PS. przesadzony świerk ma sie dobrze po mimo upałow i suszy ...dbaja o nie go ale i tak kluczowa bedzie zima jak przezyje zime znaczy bedzie zył dalej
Kuleczkowa trawka 11:29, 19 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Ja tylko dodam od siebie, abyś w wolnej chwili od dziecka i forum poszukała (nawet na olx w okolicy):
- podłoża po uprawie pieczarek (pytaj czy było odkażone...powinno być odkażone termicznie -parą) w tonach potrzebujesz. Czasami oddaja za darmo, ale trzeba własny transport
- obornik...w tonach (na metr ok. 8-12kg minimum)
- kompost (np. z kompostowni miejskiej...tylko on pod owoce i warzywa nie nadaje się) ...w ilościach "jak najwięcej"
- kora frakcji 0-20mm. Większa nie, bo to śmieci. Potrzebna do mieszanki kompostowanej
- mączka bazaltowa
- dolomit
To wszystko to są składniki poprawiające absorpcję gleby i piach wzbogacą o próchnicę. Tym samym poprawią żyzność i utrzymają wilgoć.
Dodatkowo potrzebne będą widły amerykańskie i pehametr.

Zbieraj i rób własny kompost. Zbieraj na gnojówki pokrzywę (bez nasion) i skrzyp. Wszystko inne też, np. mniszek, podagrycznik, młode pędy bzu czarnego, babka etc Gnojówka z pomoże przyspieszyć kompostowanie ( w tym kory)
Ogród Ani :) 21:15, 18 cze 2018


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Do góry
makadamia napisał(a)


Taaak?! Nie wiedziałam

Inna sprawa, że ja to chyba niezbyt prawidłowo robię, bo rozcieńczam gnojówkę i podlewam rośliny, ale nie tyle co normalnie, tylko po trochu. Czyli ta gnojówka to bardziej jak szczepionka wychodzi. Potem dolewam już zwykłej wody, żeby gnojówka lepiej wniknęła w ziemię.
Może to jest powód, dla którego te moje gnojówki jakieś takie mało skuteczne się wydają?

Ja wlewam 1 l gnojówki i dolewam 9 l wody i taką mikstura podlewam
Ogród Ani :) 20:58, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17577
Do góry
makadamia napisał(a)


Taaak?! Nie wiedziałam

Inna sprawa, że ja to chyba niezbyt prawidłowo robię, bo rozcieńczam gnojówkę i podlewam rośliny, ale nie tyle co normalnie, tylko po trochu. Czyli ta gnojówka to bardziej jak szczepionka wychodzi. Potem dolewam już zwykłej wody, żeby gnojówka lepiej wniknęła w ziemię.
Może to jest powód, dla którego te moje gnojówki jakieś takie mało skuteczne się wydają?


To trochę takie perfumowanie roślin robisz

Najlepiej jest podlewać gnojówką w czasie deszczu. Wtedy ziemia jest wilgotna i gnojówka jest dobrze wchłaniana. U mnie ilość opadów w tym roku można policzyć na palcach jednej ręki więc w dniu kiedy podlewam gnojówką, włączam godzinę przed zraszacz, jak ziemia się dobrze napije wtedy podlewam gnojówką i pożniej znów idzie zraszacz.

Gnojówkę azotową czyli przede wszystkim pokrzywa stosujemy do końca lipca co trzy tygodnie. To nie musi być sama pokrzywa. Dodaję do niej babkę, mlecz, wrotycz, podagrycznik, młode pędy bzu czarnego. W zależnosci co tam mam pod ręką
Od sierpnia stosujemy gnojówkę skrzypową i do niej również można dodać podagrycznik i wrotycz. Wrotycz działa przeciw opuchlakowo ale trzeba pamiętać, ze to profilaktyka.

O gnojówkach do kwasolubnych nic nie doradzę, ponieważ nie mam ich w ogrodzie ale Mazan ma swój wątek, gdzie na pewno udzieli pomocy
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2602-fitoremediacja-czyli-biorekultywacja-i-nie-tylko

Ale się naedytuję
A tej gnojówki to tak leję 5l. pod jednego ML i 10 l pod jednego gracilimusa (kępy wielkie, 5 letnie)
Ogród Ani :) 11:34, 18 cze 2018


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Do góry
Trafiłaś w pogodę nad polskim morzem? Wygląda, że i owszem
Nie zazdraszczam niepewności, zwłaszcza przy jednym głosem "nie" i jednym "tak". Powiem tylko, że co by to za hortensja nie była, ładna jest

Trudnepoczątki- Gnojówka z pokrzyw to chyba tylko do użytku do końca maja. Teraz wszelkie inne. Kwasolubów gnojówkami się podlewa- wyjątkiem jest gnojówka z mleczy, i CHYBA z trawy.
Ogród Ani :) 07:41, 18 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
polinka napisał(a)


Asiu, co tydzień raczej nikt nie poleca podlewać gnojówkami...będzie przenawożenie!
Co trzy tygodnie jest zalecane


Taaak?! Nie wiedziałam

Inna sprawa, że ja to chyba niezbyt prawidłowo robię, bo rozcieńczam gnojówkę i podlewam rośliny, ale nie tyle co normalnie, tylko po trochu. Czyli ta gnojówka to bardziej jak szczepionka wychodzi. Potem dolewam już zwykłej wody, żeby gnojówka lepiej wniknęła w ziemię.
Może to jest powód, dla którego te moje gnojówki jakieś takie mało skuteczne się wydają?
Maliny, czy warto je uprawiać 10:08, 16 cze 2018


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77364
Do góry
Gnojówka z pokrzywy przed owocowaniem, gdy zaczną kwitnąc gnojówka z żywokostu. Inne nawozy wykluczone,chyba że nie będziesz pomidorów jeść. Ale proszę nie rozwijaj tego tematu w dziale "maliny" tylko ekologiczna uprawa

Polecam artykuł https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/525-uprawa-pomidorow-w-namiocie-foliowym

Pszczelarnia 23:29, 14 cze 2018


Dołączył: 03 sty 2018
Posty: 7199
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)


Gnojówka z pokrzyw. Dostały też trochę popiołu z ogniska na wiosnę. Zgniotłam im własnoręcznie poskrzypki i jej larwy.



Dziękuję. Gnojówki z pokrzywy jeszcze nie stosowałem ale wszystko przede mną.
Pszczelarnia 22:59, 14 cze 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Waclaw napisał(a)


U Ciebie takie dorodne lilie a u mnie, mimo dobrej ziemi, te same(chyba) tylko po kilka kwiatów będą miały. Jak o nie dbasz?


Gnojówka z pokrzyw. Dostały też trochę popiołu z ogniska na wiosnę. Zgniotłam im własnoręcznie poskrzypki i jej larwy.
W zgodzie z naturą 22:34, 14 cze 2018


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2768
Do góry
elka_ napisał(a)

Jak robię? Po prostu nie stosuję chemii. Gnojówka z pokrzyw, kompost, próchnica z koszonej trawy, na trawnik nawozy
Rośliny muszą sobie radzić.


Droga imienniczko, żadnej chemii?
Gnojówka z pokrzyw zwalczy Ci wszelkie robactwo i choroby?
U mnie w sadzie mszyce na okragło. Opryskiwałam wyciągiem z pokrzywy, roztworem tymolowym, octowym wyciągiem z wrotyczu i piołunu i znowu je widzę na jabłoniach. Po każdym oprysku mocno ograniczyłam populację, ale nie usunęłam całkowicie.
Parch jabłoni jeszcze męczy liście, choć w dużo mniejszym stopniu niż w roku ubiegłym. A pryskałam miedzianem, octanem wapnia, dziś prysnęłam propianianem wapnia. Może mieszkasz w zdrowszym środowisku?
A w ogrodzie ozdobnym..... tu to dopiero od wiosny róźne różności na misecznikach i fytoftorozie kończąc.
Ech.. walka nieustanna. Mocno ograniczam chemię, ale jeszcze z niej nie rezygnuję.
Pozdrawiam ciepło
W zgodzie z naturą 00:17, 14 cze 2018


Dołączył: 30 maj 2016
Posty: 1494
Do góry
Adela napisał(a)


Jak to robisz?
Ja też nastawiłam się na eko, zaopatrzyłam się we wszystko, co proponuje Mazan, stosuję (no może jeszcze systematyczności brak ), jest poprawa, ale w szczególnych przypadkach muszę zadziałać chemią w ogrodzie ozdobnym. Warzywnik i sad jest eko. Ale młode pędy czereśni tak zaatakowała mszyca, że w końcu prysnę mospilanem.
Pozdrawiam

Jak robię? Po prostu nie stosuję chemii. Gnojówka z pokrzyw, kompost, próchnica z koszonej trawy, na trawnik nawozy
Rośliny muszą sobie radzić.


Naturalne zwalczanie szkodników (bez chemii) 12:56, 12 cze 2018

Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 4
Do góry
Witam i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Ogród mam od trzech lat, to wówczas mając problem trafiłem na Ogrodowisko, dzięki Waszej pomocy udało mi się rozwiązać problem.
Tak bardzo zafascynowały mnie porady pp. Waldka i Mazana, że po zakończeniu ubiegłorocznego sezonu przestawiłem ogród na Eko. Chemii w życiu już się tyle najadłem, że mam dość.
Zacząłem od zbudowania dwóch domków dla owadów i domku dla jeża – wszystkie lokale zamieszkałe.
W ubiegłym roku oprócz herbatki tymiankowej (HT) , octanu wapnia (OW) stosowałem ANHK i gnojówkę z pokrzywy (oprysk i podlewanie). W tym roku HT zastąpiłem roztworem tymolowym (RT).
W bieżącym roku od kiedy dobowe temperatury były w plusie stosowałem RT i OW. Od maja doszło ANHK i gnojówka z pokrzywy.
Jednakże mam problem i nie mogę sobie poradzić z szkodnikami, przede wszystkim z mszycami. Mam uszkodzone (zjedzone, podziurawione lub zwinięte) liście bazylii, fasoli, porzeczki, malin i drzew owocowych. Robaki są po prostu wszędzie.
Nawet przepis Mazana z udziałem octu i mydła potasowego czosnkowego nie działa.
Aktualnie robię już wyciąg z wrotyczu bez rozcieńczania i też nie działa.
A może ja coś źle robie i wzajemnie moje działania wykluczają skuteczność działania preparatów.
Mój schemat jest następujący:
• Poniedziałek: oprysk RT (zawsze 2,5 ml / 1 litr wody);
• Wtorek: oprysk OW;
• Czwartek: oprysk na robaki octem z mydłem lub wyciąg z wrotyczu;
• Sobota: naprzemiennie ANHK lub gnojówka z pokrzywy;
Opryski wykonuję systematycznie i konsekwentnie.
Muszę dodać że u nas od 2 miesięcy nie spadła ani jedna kropla deszczu, ziemia to praktycznie pustynia, sam piasek. Pracuję nad jej użyźnieniem, choćby ściółkując rabaty ściętą trawą, którą przed posianiem poplonu chcę płytko przekopać.
Po wieczornym podlewaniu roślin, po około 1 godzinie zaczynam opryski. Woda z własnego ujęcia posiada dużą zawartość żelaza.
Proszę o poradę jak w naturalny sposób pozbyć się tych żarłocznych robali.
Dziękuję za pomoc, życzę wszystkim udanych plonów i zbiorów.
Z południa Polski - ogród Marzeny 21:42, 07 cze 2018


Dołączył: 22 mar 2015
Posty: 1575
Do góry
Kasiolaaa - gnojówka sama się robi. Zalewam pokrzywy wodą i stoi parę dni. Potem rozcieńczam.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 10:46, 06 cze 2018


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 20888
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


U mnie pomidory wysiały się w cisach koło kompostownika.
Zakop w doniczce z pomidorkiem skórkę od banana. Do końca czerwca raz w tygodniu podlewaj rozcieńczona gnojówka z pokrzywy, a potem ze skrzypu. Staraj się nie moczyć liści. Koktajlowe zaczynają kwitnienie trochę później.


Haniu, dziś rano właśnie dostrzegłam zawiązki kwiatowe .
Ogród wśród pól i wiatrów 07:24, 06 cze 2018


Dołączył: 26 sie 2013
Posty: 11355
Do góry
jolka napisał(a)


Paulinka, jedyne co bym zrobiła, to bym sprawdziła, czy nie są za głęboko posadzone. Jeśli nie to chyba bym nie ruszała... Mogłabyś ją może czymś podkarmić?? Obornik, gnojówka z pokrzyw, skrzypu, może florovit jak nie lubisz się ciaprać z przyrządzaniem ek-środków. Tyle mi przychodzi do głowy..

Zieloności zostawiam i buziaki




Nie wiedziałam, które zdjęcie zacytować, wszystkie są tak cudne,że aż brakuje słów u mnie już po piwoniach ostatnia burza skutecznie usunęła im kwiaty teraz czas na róże, a Twoja MW szaleje strasznie ja wciąż czekam chociaż na jeden kwiat, ale już tuż, tuż biała szałwia cudna, u mnie też szaleje strasznie, oczywiście jest zestawiona z różami i pewnie znów się miną z kwitnieniem
Motylogród 21:37, 05 cze 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Do góry
Wracam po przerwie do prac ogródkowych. Półtora tygodnia mnie nie było, w tym czasie niestety ogród mi zazieleniał... Niestety, bo to zielone to czysty żywy chwast. Ale na szczęście jeszcze nic nie zakwitło, więc wyrwałam ile się dało i na kompost. Przynajmniej kompostownik mam czym zapełnić
Dojrzewa już druga gnojówka ze skrzypu, rosną pomidorki w doniczkach (no, muszę już coś mieć!), a ja dalej kopię i mieszam, kopię i mieszam, kopię i ...
"Na cacy" (pomieszane ze wszystkimi dobrociami) mam dopiero 100m2, reszta powoli "się robi". Najgorsze przede mną - ta nieruszona zupełnie ziemia pod pryzmą kompostu i obornika. Ale żeby to zrobić, trzeba ten kompost i obornik gdzieś przerzucić, a żeby to przerzucić, trzeba ten teren najpierw oczyścić. Ehhh, syzyfowa robota...


W samym słońcu 21:31, 05 cze 2018


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
Do góry
zoja napisał(a)
Megi myślę, że ona schnie albo mdleje, bo jeszcze ma za mało korzenia po dzieleniu. Moje te rosnące na słońcu po dzieleniu też się tak zachowywały, Wniosek że to przejściowe - kiedyś spokojnie będą mogły rosnąć w pełnym słoncu.

Mało kiedy zaglądam do swojego wątku...póki co osłaniam od słońca. Myślałam żeby je nawieźć czymś.moze gnojówka z pokrzywy pomoże, zobaczymy
To tu- to tam- łopatkę mam ! 22:30, 04 cze 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
mrokasia napisał(a)
Ja mam (dzięki Łucji z Migawek) pierwszy raz w życiu pomidorki w donicach. Dla mnie to wielki eksperyment . Na razie idą w górę, kwiatów a tym bardziej owoców na razie nie widać... Nie za bardzo wiem jak się z nimi obchodzić...

A co do niespodzianek to zdaje się, że mam też pomidora przy nowoposadzonych tujach... Skąd on się tam wziął to nie mam pojęcia... może ktoś tam wyrzucił koktajlowego i z pesteczki sobie wyrósł? No chyba, że to chwast co ma liście i zapach pomidora...


U mnie pomidory wysiały się w cisach koło kompostownika.
Zakop w doniczce z pomidorkiem skórkę od banana. Do końca czerwca raz w tygodniu podlewaj rozcieńczona gnojówka z pokrzywy, a potem ze skrzypu. Staraj się nie moczyć liści. Koktajlowe zaczynają kwitnienie trochę później.
Ogród z łezką II 07:57, 03 cze 2018


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Doranma napisał(a)


Witaj Przybiegłam dziś do Ciebie specjalnie, by popatrzeć na róże i nie zawiodłam się! Pamiętam sprzed roku Twoją Alchymist porastającą gęsto ogrodzenie. Gdy patrzę na swoją, zawsze przypomina mi się ten właśnie widok. A dziś kolejna ślicznota. Jak Ty to robisz? Masz naprawdę dobrą rękę do róż Pozdrawiam serdecznie


Nic specjalnego...wiosną nawóz taki jak do reszty ogrodu i w czerwcu gnojówka z pokrzyw, powinna być z żywokostu, ale nie ma u nas. Tyle...trzymam się zasady, że róże nie powinny być przenawożone.

Kocham róże i one chyba to wiedzą

Dziękuję
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:33, 01 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17577
Do góry
iwka napisał(a)


hehe dwie osiemnastki już za mną, trzecia już 5 rok leci ale faktycznie na niski żywopłot też bym cięła.

co do gnojówki to moja mama wiosną podlała bukszpany, taką nierozcieńczoną z ubiegłego roku i nic im się nie stało, możliwe że straciła wartość.


Będę miała porównanie Żabko w następnym roku jakie są odczucia podczas cięcia cisa na wysoki żywopłot
A gnojówka była przechowywana w zamkniętej banieczce?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies