Ewciu ja rozumiem co piszesz bo żadna chemia nie jest dobra dla pszczół ja nie siegam po chemie ...to u mnie juz ostatecznosc
a stosowanie jej w ogrodach przyjaznych pszczołom nie jest polecane
napisałam o mospilanie ...bo ludzie beda psikac co sie nawinie pod rekę ....a jak juz Iwonka pisała o 3 letniej nieskutecznej walce z innymi chemicznymi preparatami ..to juz lepiej ...raz a skutecznie te buki popsikać....a nie 3 lata lać chemie nie skutecznie
najgorsze jest to że te rosliny zakarzone wszystkim czym sie da przynosimy ze szkółek ...a do tego mocno podpedzone nawozami ...wiec same z siebie przy takim osłabieniu maja trudniej sie bronić .
w zeszłym roku pryskałam tez gnojówka z mniszka i wrotyczu ...ale to tez nie poskutkowało..... Taka gnojówka pryskam cały ogród jak leci profilaktycznie ...i w tym roku tez mysle to robić .
W piatek pryskałam (M sie tym zajął ja wydałam dyspozycję) gnojówką z bzu czarnego ...smród był do niedzieli ale mam nadzieje ze nornic mniej do mnie przyjdzie 3 rok nie mam kretów na trawniku .....taka gnojówka psikam juz 4sezon i chyba to jest skuteczne .....bo krety omijaj mój trawnik ...a u sasiadów grasuja na całego .....i za tujami kopce jeden na drugim
PS. przesadzony świerk ma sie dobrze po mimo upałow i suszy ...dbaja o nie go ale i tak kluczowa bedzie zima jak przezyje zime znaczy bedzie zył dalej
Ja tylko dodam od siebie, abyś w wolnej chwili od dziecka i forum poszukała (nawet na olx w okolicy):
- podłoża po uprawie pieczarek (pytaj czy było odkażone...powinno być odkażone termicznie -parą) w tonach potrzebujesz. Czasami oddaja za darmo, ale trzeba własny transport
- obornik...w tonach (na metr ok. 8-12kg minimum)
- kompost (np. z kompostowni miejskiej...tylko on pod owoce i warzywa nie nadaje się) ...w ilościach "jak najwięcej"
- kora frakcji 0-20mm. Większa nie, bo to śmieci. Potrzebna do mieszanki kompostowanej
- mączka bazaltowa
- dolomit
To wszystko to są składniki poprawiające absorpcję gleby i piach wzbogacą o próchnicę. Tym samym poprawią żyzność i utrzymają wilgoć.
Dodatkowo potrzebne będą widły amerykańskie i pehametr.
Zbieraj i rób własny kompost. Zbieraj na gnojówki pokrzywę (bez nasion) i skrzyp. Wszystko inne też, np. mniszek, podagrycznik, młode pędy bzu czarnego, babka etc Gnojówka z pomoże przyspieszyć kompostowanie ( w tym kory)
Najlepiej jest podlewać gnojówką w czasie deszczu. Wtedy ziemia jest wilgotna i gnojówka jest dobrze wchłaniana. U mnie ilość opadów w tym roku można policzyć na palcach jednej ręki więc w dniu kiedy podlewam gnojówką, włączam godzinę przed zraszacz, jak ziemia się dobrze napije wtedy podlewam gnojówką i pożniej znów idzie zraszacz.
Gnojówkę azotową czyli przede wszystkim pokrzywa stosujemy do końca lipca co trzy tygodnie. To nie musi być sama pokrzywa. Dodaję do niej babkę, mlecz, wrotycz, podagrycznik, młode pędy bzu czarnego. W zależnosci co tam mam pod ręką
Od sierpnia stosujemy gnojówkę skrzypową i do niej również można dodać podagrycznik i wrotycz. Wrotycz działa przeciw opuchlakowo ale trzeba pamiętać, ze to profilaktyka.
Trafiłaś w pogodę nad polskim morzem? Wygląda, że i owszem
Nie zazdraszczam niepewności, zwłaszcza przy jednym głosem "nie" i jednym "tak". Powiem tylko, że co by to za hortensja nie była, ładna jest
Trudnepoczątki- Gnojówka z pokrzyw to chyba tylko do użytku do końca maja. Teraz wszelkie inne. Kwasolubów gnojówkami się podlewa- wyjątkiem jest gnojówka z mleczy, i CHYBA z trawy.
Inna sprawa, że ja to chyba niezbyt prawidłowo robię, bo rozcieńczam gnojówkę i podlewam rośliny, ale nie tyle co normalnie, tylko po trochu. Czyli ta gnojówka to bardziej jak szczepionka wychodzi. Potem dolewam już zwykłej wody, żeby gnojówka lepiej wniknęła w ziemię.
Może to jest powód, dla którego te moje gnojówki jakieś takie mało skuteczne się wydają?
Gnojówka z pokrzywy przed owocowaniem, gdy zaczną kwitnąc gnojówka z żywokostu. Inne nawozy wykluczone,chyba że nie będziesz pomidorów jeść. Ale proszę nie rozwijaj tego tematu w dziale "maliny" tylko ekologiczna uprawa
Droga imienniczko, żadnej chemii?
Gnojówka z pokrzyw zwalczy Ci wszelkie robactwo i choroby?
U mnie w sadzie mszyce na okragło. Opryskiwałam wyciągiem z pokrzywy, roztworem tymolowym, octowym wyciągiem z wrotyczu i piołunu i znowu je widzę na jabłoniach. Po każdym oprysku mocno ograniczyłam populację, ale nie usunęłam całkowicie.
Parch jabłoni jeszcze męczy liście, choć w dużo mniejszym stopniu niż w roku ubiegłym. A pryskałam miedzianem, octanem wapnia, dziś prysnęłam propianianem wapnia. Może mieszkasz w zdrowszym środowisku?
A w ogrodzie ozdobnym..... tu to dopiero od wiosny róźne różności na misecznikach i fytoftorozie kończąc.
Ech.. walka nieustanna. Mocno ograniczam chemię, ale jeszcze z niej nie rezygnuję.
Pozdrawiam ciepło
Witam i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Ogród mam od trzech lat, to wówczas mając problem trafiłem na Ogrodowisko, dzięki Waszej pomocy udało mi się rozwiązać problem.
Tak bardzo zafascynowały mnie porady pp. Waldka i Mazana, że po zakończeniu ubiegłorocznego sezonu przestawiłem ogród na Eko. Chemii w życiu już się tyle najadłem, że mam dość.
Zacząłem od zbudowania dwóch domków dla owadów i domku dla jeża – wszystkie lokale zamieszkałe.
W ubiegłym roku oprócz herbatki tymiankowej (HT) , octanu wapnia (OW) stosowałem ANHK i gnojówkę z pokrzywy (oprysk i podlewanie). W tym roku HT zastąpiłem roztworem tymolowym (RT).
W bieżącym roku od kiedy dobowe temperatury były w plusie stosowałem RT i OW. Od maja doszło ANHK i gnojówka z pokrzywy.
Jednakże mam problem i nie mogę sobie poradzić z szkodnikami, przede wszystkim z mszycami. Mam uszkodzone (zjedzone, podziurawione lub zwinięte) liście bazylii, fasoli, porzeczki, malin i drzew owocowych. Robaki są po prostu wszędzie.
Nawet przepis Mazana z udziałem octu i mydła potasowego czosnkowego nie działa.
Aktualnie robię już wyciąg z wrotyczu bez rozcieńczania i też nie działa.
A może ja coś źle robie i wzajemnie moje działania wykluczają skuteczność działania preparatów.
Mój schemat jest następujący:
• Poniedziałek: oprysk RT (zawsze 2,5 ml / 1 litr wody);
• Wtorek: oprysk OW;
• Czwartek: oprysk na robaki octem z mydłem lub wyciąg z wrotyczu;
• Sobota: naprzemiennie ANHK lub gnojówka z pokrzywy;
Opryski wykonuję systematycznie i konsekwentnie.
Muszę dodać że u nas od 2 miesięcy nie spadła ani jedna kropla deszczu, ziemia to praktycznie pustynia, sam piasek. Pracuję nad jej użyźnieniem, choćby ściółkując rabaty ściętą trawą, którą przed posianiem poplonu chcę płytko przekopać.
Po wieczornym podlewaniu roślin, po około 1 godzinie zaczynam opryski. Woda z własnego ujęcia posiada dużą zawartość żelaza.
Proszę o poradę jak w naturalny sposób pozbyć się tych żarłocznych robali.
Dziękuję za pomoc, życzę wszystkim udanych plonów i zbiorów.
Nie wiedziałam, które zdjęcie zacytować, wszystkie są tak cudne,że aż brakuje słów u mnie już po piwoniach ostatnia burza skutecznie usunęła im kwiaty teraz czas na róże, a Twoja MW szaleje strasznie ja wciąż czekam chociaż na jeden kwiat, ale już tuż, tuż biała szałwia cudna, u mnie też szaleje strasznie, oczywiście jest zestawiona z różami i pewnie znów się miną z kwitnieniem
Wracam po przerwie do prac ogródkowych. Półtora tygodnia mnie nie było, w tym czasie niestety ogród mi zazieleniał... Niestety, bo to zielone to czysty żywy chwast. Ale na szczęście jeszcze nic nie zakwitło, więc wyrwałam ile się dało i na kompost. Przynajmniej kompostownik mam czym zapełnić
Dojrzewa już druga gnojówka ze skrzypu, rosną pomidorki w doniczkach (no, muszę już coś mieć!), a ja dalej kopię i mieszam, kopię i mieszam, kopię i ...
"Na cacy" (pomieszane ze wszystkimi dobrociami) mam dopiero 100m2, reszta powoli "się robi". Najgorsze przede mną - ta nieruszona zupełnie ziemia pod pryzmą kompostu i obornika. Ale żeby to zrobić, trzeba ten kompost i obornik gdzieś przerzucić, a żeby to przerzucić, trzeba ten teren najpierw oczyścić. Ehhh, syzyfowa robota...
U mnie pomidory wysiały się w cisach koło kompostownika.
Zakop w doniczce z pomidorkiem skórkę od banana. Do końca czerwca raz w tygodniu podlewaj rozcieńczona gnojówka z pokrzywy, a potem ze skrzypu. Staraj się nie moczyć liści. Koktajlowe zaczynają kwitnienie trochę później.
Nic specjalnego...wiosną nawóz taki jak do reszty ogrodu i w czerwcu gnojówka z pokrzyw, powinna być z żywokostu, ale nie ma u nas. Tyle...trzymam się zasady, że róże nie powinny być przenawożone.
Będę miała porównanie Żabko w następnym roku jakie są odczucia podczas cięcia cisa na wysoki żywopłot
A gnojówka była przechowywana w zamkniętej banieczce?