Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

Bylinowa łąka 21:25, 23 maj 2018


Dołączył: 03 sty 2018
Posty: 7199
Do góry
Gosialuk napisał(a)
Makusiu dziękuję.

Ewo mam nadzieję, że nie. Ty nie masz żywokostu, a ja na wrotycz muszę się zaczaić i ukopać gdzieś na polach.

Wacku twoja działka też będzie obsadzona, to wszystko pomału się dzieje, jak się działa z doskoku.

Dorotko właśnie o to chodzi. Jakiekolwiek ogrodzenie by to wrażenie zepsuło. Szczęśliwa jestem i ciągnie mnie tam bardzo. Czekam na wakacje, bo zamierzamy tam nocować też w tygodniu.

Wczoraj poszłam na rynek po truskawki. I wróciłam niosąc 6 sadzonek poziomek, 4 cukinie zielone i 2 żółte. A i jeszcze dużą kępę floksa płożącego w kolorze białym. Lubię kupować od kobiet, które sprzedają nadmiary ze swoich ogródków. Może nie znam wtedy odmiany, ale wiem, że rośliny dobrze znoszą nasze warunki klimatyczne, I sadzonki też trochę większe niż te zamawiane przez internet.
Tyle kwiatów jednorocznych i bylin, że ciężko przejść i czegoś nie kupić. Do szkółek nawet nie zaglądam, bo jeszcze na balkonie piwonie w doniczkach czekają.


fajnie, że masz taki rynek na którym można kupować "nadmiary"
Bylinowa łąka 17:11, 23 maj 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 6346
Do góry
Makusiu dziękuję.

Ewo mam nadzieję, że nie. Ty nie masz żywokostu, a ja na wrotycz muszę się zaczaić i ukopać gdzieś na polach.

Wacku twoja działka też będzie obsadzona, to wszystko pomału się dzieje, jak się działa z doskoku.

Dorotko właśnie o to chodzi. Jakiekolwiek ogrodzenie by to wrażenie zepsuło. Szczęśliwa jestem i ciągnie mnie tam bardzo. Czekam na wakacje, bo zamierzamy tam nocować też w tygodniu.

Wczoraj poszłam na rynek po truskawki. I wróciłam niosąc 6 sadzonek poziomek, 4 cukinie zielone i 2 żółte. A i jeszcze dużą kępę floksa płożącego w kolorze białym. Lubię kupować od kobiet, które sprzedają nadmiary ze swoich ogródków. Może nie znam wtedy odmiany, ale wiem, że rośliny dobrze znoszą nasze warunki klimatyczne, I sadzonki też trochę większe niż te zamawiane przez internet.
Tyle kwiatów jednorocznych i bylin, że ciężko przejść i czegoś nie kupić. Do szkółek nawet nie zaglądam, bo jeszcze na balkonie piwonie w doniczkach czekają.
Ogród pod lasem 13:06, 23 maj 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5946
Do góry
Słuchajcie, może to głupie pytanie, ale czy moge zrobic gnojówke ze wszystkiego na raz? tzn skrzypu, wrotyczu i pokrzyw? skrzyp już widziałam, wrotycz nie wiem, ale poszukam, pokrzyw- do woli...nie mam tyle wiader i czasu żeby z każda osobno gnojówka ganiac po ogrodzie.
Sorry Iza ,że u Ciebie,ale tak spontanicznie mnie naszło
Pod bosymi stopami 13:17, 21 maj 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Aniu, kup te pięć brzóz i będziemy przestawiać doniczki. W razie potrzeby się dokupi

W sprawie trawnika, to nie wiem czy pomogę. Co prawda, nam się udało bez roundapu, ale zakładaliśmy trawnik na bazie starego - nie mieliśmy żadnych trwałych chwastów typu podagrycznik, wrotycz, skrzyp czy pokrzywa.
Teraz też niczym nie pryskam, pielę ręcznie, ale zdaje się, że cały nasz trawnik ma mniejszą powierzchnię niż jeden Wasz trójkąt.

Skutecznym sposobem jest przykrycie ziemi najlepiej czarną folią na parę miesięcy, ale czy wytrzymacie całe lato z czarną folią dookoła domu?
Dwa ogrody 07:13, 19 maj 2018

Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10750
Do góry
Pięknie bujnęło po deszczach w ogrodzie. Ten czerwony wrotycz to długo masz? Śliczny jest
Dwa ogrody 05:04, 19 maj 2018


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Ale trafiłam na serię zdjęć Masz sporo smaczków ogrodowych.
Żółta rutewka?? czekam na jej rozkwit, a ten kwiatek powyżej rutewki wydaje się biały, to jej czy coś innego? Szkoda że nie wszystko podpisujesz, część bylin rozpoznaję, części nie mam i nie wiem co to?
Ale widzę że nie masz ślimaków, liście języczki niepożarte jak u mnie.
A zdjęcie po języczką to rodgresja?
Wrotycz czerwony miałam przez trzy lata, rozrósł się pięknie i w tym roku po zimie wyginął, nie wiesz dlaczego? Czyżby należało go odmładzać? Ale tak nagle, nic nie wzeszło?
Róże już takiej fazie, u mnie trochę póżniej będą ale to dobrze bo teraz rh i azalie kwitną, i byłby za duży mętlik kolorów
Rozpoznawanie chorób i szkodników 22:28, 17 kwi 2018


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2768
Do góry
Walerku
Wdzięczna jestem za odpowiedź, ale i tak mam dylemat, ponieważ nastawiam się na stosowanie preparatów ekologicznych, ale jeszcze w tym temacie raczkuję.
Póki co, w mojej „eko-apteczce” mam roztwor tymolowy, propionian wapnia, octan wapniowy, jutro do użycia będzie wyciąg z tegorocznej pokrzywy i to niestety wszystko
Wrotycz i piołun może być suszony? Jeśli tak, to w jakiej ilości?
Wszystko odnotowuję, zalecenia wykorzystam z przyjemnością. Póki jednak tę miksturę sporządzę, można czymś zadziałać już?

Pozdrawiam

Ale ze mnie gapa teraz doczytałam powyżej.
Skarbonkowy ogródek 13:19, 17 kwi 2018


Dołączył: 08 maj 2014
Posty: 2169
Do góry
Toszka napisał(a)
No właśnie - z żółtych tawuły żółte - golden Princess i im podobne odmiany. Strzyzone moga być w walec lub kule. Do tego niski liliowiec Stella de'Oro. Rudbekie - albo wysokie, albo niskie do 45cm (i Stella i rudbekie kwitna do mrozów). Mozna wprowadzić zółte jezówki, żółte cisy i bukszpany... Kochane, co jeszcze na żółto kwitnie, bom ja nie kfiutkowa....? (edit, wiem kogo pytać - Małej Mi, ona na pewno będzie wiedzieć!)

Do tego hosty z zółtym dodatkiem, albo koniecznie z białymi kwiatami

A z białych kwiatów na kwaśne stanowisku to lilie orintalne (nie trzeba cebul kopać), białe złocienie o żółtych środkach, może wrotycz udający krwawnik ? (p/opuchlakom działają i złocienie i wrotycz), agapanty, kamasja...ważne by miały rózny termin kwitnienia i aby zółty był dodatkiem do białego.


Pogoglalam trochę to co wypisałaś i wyszło co następuje

tawuły, Stella de'Oro, złocienie, agapanty,cisy, bukszpany jak najbardziej na tak

Rudbekie, wrotycz chyba niekoniecznie

Jak pisałam wczoraj, zaliczyłam rundkę po ogrodniczych przy okazji zwracając uwagę na żółte rośliny.

To mi wpadło w oko:





cdn.
Skarbonkowy ogródek 13:46, 16 kwi 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
No właśnie - z żółtych tawuły żółte - golden Princess i im podobne odmiany. Strzyzone moga być w walec lub kule. Do tego niski liliowiec Stella de'Oro. Rudbekie - albo wysokie, albo niskie do 45cm (i Stella i rudbekie kwitna do mrozów). Mozna wprowadzić zółte jezówki, żółte cisy i bukszpany... Kochane, co jeszcze na żółto kwitnie, bom ja nie kfiutkowa....? (edit, wiem kogo pytać - Małej Mi, ona na pewno będzie wiedzieć!)

Do tego hosty z zółtym dodatkiem, albo koniecznie z białymi kwiatami

A z białych kwiatów na kwaśne stanowisku to lilie orintalne (nie trzeba cebul kopać), białe złocienie o żółtych środkach, może wrotycz udający krwawnik ? (p/opuchlakom działają i złocienie i wrotycz), agapanty, kamasja...ważne by miały rózny termin kwitnienia i aby zółty był dodatkiem do białego.
Ogród Muszelki 15:08, 06 mar 2018


Dołączył: 07 lut 2015
Posty: 1965
Do góry
Ja mam bez na wsi. Wrotycz i pokrzywę również. Za piołunem muszę się rozejrzeć.
Ja mam zawsze założona oslone na obiektyw
Co jest niewygodne. Nie da rady kręcić tym wichajstrem
Chyba jednak częściej mam założony filtr UV.musze dokupić połówkę bp u mnie właśnie na balkonie jest za duży kontrast.
Dwa ogrody 06:48, 06 mar 2018


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 11142
Do góry
Z przyjemnością obejrzałam żółtą rabatę, żółty to kolor rzadki na O, u mnie też występuję, szczególnie w różach o ciepłych kolorach. Czy Ty masz na rabacie wrotycz? Tak mi się wydawało że to on kwitnie.
U siebie też już zrobiłam porządek z domowymi, wszystkie dostały pałeczki nawozowe, a inne przesadziłam do większych doniczek.
Nic nie sieję, ale zastanawiam się czy rudbekii, orlików nie wysiać. Piszą że rudbekię wysiewa się wprost do gruntu w kwietniu, więc nie wiem po co teraz miałabym to robić? Co o tym myślisz?
Tajemniczy Ogród 11:01, 02 mar 2018


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Miedzianem pryskałam tylko drzewka w sadzie i róże. Bardzo wczesną wiosną. W warzywniku nigdy.
Mąż niechaj obserwuje trawiszcze. Powinien już posypać trawnik dolomitem. Kiedy z lekka obeschnie, może przelecieć wałem. Po zimie, od zamarzania i rozmarzania czasem się tworzą pagórki. Potem nakłada się na stópki eleganckie sandałki z kilkucentymetrowymi kolcami i dokonuje się spacerku. Używam kostura do podpierania, bo czasem się klinuję.
Potem wyczesywanie trawki, czyli wertykulacja, ale dopiero wtedy, kiedy trawa ruszy. U siebie robię dwa razy w sezonie. Jeśli gdzieś ubyło trawki, to robi się dosiewki. Dopiero na końcu się nawozi. U mnie 1 raz w m-cu nawozem z dużą zawartością azotu (azofoska, mocznik, saletrzak, saletra amonowa)- najlepiej to czynić przed deszczem. Jeśli go nie ma, to po rozsypaniu podlać.
Robię na początku sezonu w wiadrach po tynkach (25l) gnojówkę z liści mniszka i drugą z pokrzywy. Używam ich w proporcji 1l gnojówki/14l wody. Wiadra są przykryte, zostawiam tylko małą szparkę na dostęp tlenu. Zapachu nie czuć. Mniszkiem podlewam rodki. Obu używam 1x w miesiącu w warzywniku, pod róże, hortensje, miskanty, rozplenice, drzewka w sadzie. Pokrzywowe podlewanie ostatni raz robię w czerwcu. W lipcu na łąkach pojawia się skrzyp, wrotycz, krwawnik. Nastawiam. I podlewam do końca jesieni.
Na grzybowe choroby jest oprysk z propionianu wapnia. Raz w tygodniu cały ogród poza kwaśnolubami (one nie lubią wapnia). Miałam do czerwca zdrowe rośliny. Potem było za dużo wilgoci. Po ekologicznym oprysku wymagany jest 3 dniowy brak opadów.

Haniu, jaka ja Ci jestem wdzięczna za te Twoje konkretne rozpiski. Wyczuwasz moje stąpanie po omacku Widząc Twoje efekty w ogrodzie, będę działała wg. tego rozkładu jazdy
Aerator i wertykulator w posiadaniu, już używany w zeszłym roku dał piękne efekty, dolomit zakupiony ale u nas leży jeszcze duża pokrywa śniegu, czekam na przyszły tydzień.
Wytłumacz mi jeszcze ten propionian wapnia, proszę. Nie słyszałam o tym.
Ogród Izabeli czyli...lepszego początki czas zacząć 10:26, 02 mar 2018

Dołączył: 29 gru 2015
Posty: 403
Do góry
Dziewczyny zakupiłam juz produkty do roztworów eco na opryski RT,HT,OW + wrotycz. W CO kupiłam siarke, dolomit, maczke, hemoglobine.
Namierzyłam kompost z tutejszej kompostowni oraz przekompostowana korę. Teraz zajmuje sie namierzaniem dobrej qoopy.
Mam zamiar zacząc od rabaty frontowej, wysadze niepotrzebne rosliny, zbiore kore - Toszka a moze zostawić tą kore na przeoranie z ziemia?
Zbiorę też zwirek - dopiero potem zadecyduje co zostanie na całosci rabaty czy kora czy zwirek - wiem, ze musze traktowac te rabate jako całośc z tym poziomem wyzej.
Nastepnie przeoram całą ziemie z tej rabaty z dobrami które bede miała.
A potem dopiero bede sadzić, zaczynając od zywopłotu z cisa.
Egzotyczna wyspa na Podkarpaciu 20:56, 01 mar 2018


Dołączył: 13 sty 2014
Posty: 2987
Do góry
Ten 1 to
krwawnik pospolity TERRACOTTA
Ten 2 to chyba
Krwawnik pospolity FIRE KING


Jeszcze posiadam;
Krwawnik Kichawiec
Krwawnik Achillea 'Paprika'

I mam też wrotycz każdy mi mówi wywal to świństwo a ja go przyniosłem z rowu hehehe bo mi się spodobał i kojarzę go z dzieciństwem kocham go
Tajemniczy Ogród 16:52, 01 mar 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Miedzianem pryskałam tylko drzewka w sadzie i róże. Bardzo wczesną wiosną. W warzywniku nigdy.
Mąż niechaj obserwuje trawiszcze. Powinien już posypać trawnik dolomitem. Kiedy z lekka obeschnie, może przelecieć wałem. Po zimie, od zamarzania i rozmarzania czasem się tworzą pagórki. Potem nakłada się na stópki eleganckie sandałki z kilkucentymetrowymi kolcami i dokonuje się spacerku. Używam kostura do podpierania, bo czasem się klinuję.
Potem wyczesywanie trawki, czyli wertykulacja, ale dopiero wtedy, kiedy trawa ruszy. U siebie robię dwa razy w sezonie. Jeśli gdzieś ubyło trawki, to robi się dosiewki. Dopiero na końcu się nawozi. U mnie 1 raz w m-cu nawozem z dużą zawartością azotu (azofoska, mocznik, saletrzak, saletra amonowa)- najlepiej to czynić przed deszczem. Jeśli go nie ma, to po rozsypaniu podlać.
Robię na początku sezonu w wiadrach po tynkach (25l) gnojówkę z liści mniszka i drugą z pokrzywy. Używam ich w proporcji 1l gnojówki/14l wody. Wiadra są przykryte, zostawiam tylko małą szparkę na dostęp tlenu. Zapachu nie czuć. Mniszkiem podlewam rodki. Obu używam 1x w miesiącu w warzywniku, pod róże, hortensje, miskanty, rozplenice, drzewka w sadzie. Pokrzywowe podlewanie ostatni raz robię w czerwcu. W lipcu na łąkach pojawia się skrzyp, wrotycz, krwawnik. Nastawiam. I podlewam do końca jesieni.
Na grzybowe choroby jest oprysk z propionianu wapnia. Raz w tygodniu cały ogród poza kwaśnolubami (one nie lubią wapnia). Miałam do czerwca zdrowe rośliny. Potem było za dużo wilgoci. Po ekologicznym oprysku wymagany jest 3 dniowy brak opadów.
Mój mały ogródeczek :) 13:11, 21 lut 2018


Dołączył: 17 lip 2014
Posty: 6022
Do góry
anabuko1 napisał(a)
Czyli co tam wysialas ?
A ile tych odmian pomidorków wysialas ?
Ja na razie tylko jedną. Jak wrócę z Poznania to jeszcze jakieś wysieje.Ale muszę jeszcze kupić nasiona. No narazie tylko Beta kupiłam.


Wysialam wrotycz różowy i dalmatynski,
szalwia, jezowka rozowa, łubin kremowy, goździk kropkowany czerwony, bratek.

a pomidorków 5 odmian po ok 10szt
Marmande VR
Malinowy warszawski
Red pear
malinowy retro
Oxheart
Tajemniczy Ogród 21:31, 19 paź 2017


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
To mnie trochę pocieszyłyście dziewczyny, bo złapałam ogrodowego doła Ok.Od następnego sezonu wpisuję wrotycz na listę zadań specjalnych Już Polinka kiedyś tu pisała, żeby mieszać z pokrzywą i czymś tam jeszcze, wtedy dwa w jednym, a pokrzywy za płotem u mnie dostatek
Haniu: No przysięgam, muszę się kiedyś wybrać na takie łowy, żeby sprawdzić naocznie, że te dziady grasują
Jak feniks z popiołów 11:29, 16 paź 2017


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Do góry
Toszko - wiem, że w kwestii oczara wykazałam się hurraoptymizmogłupotonaiwnictwem.
Pożytek z tego taki, że nauczka zabolała i dotarła do zwojów mych mózgowych (jeśli takowe w ogóle posiadam). Mimo, że czterdziestka na karku, to górę wzięła we mnie dziecięca niecierpliwość, że już, że teraz, natychmiast chcę tego oczara (cały sezon dumałam nad tym, co by wsadzić na herbową i jak już wybrałam, to nie było zmiłuj się, po prostu musi być i basta). Widziałam, że nie jest w pełni sił, bo listki miał jakie miał, ale opuchlaków się nie spodziewałam . Uwierzyłam pani obsługującej, że to, co go tak poturbowało to już z niego zlazło, i teraz to tylko tymczasowy defekt estetyczny. Liście opadną i będzie z głowy . Powtarzam: naiwna ja i głupia.

Nie, nie zrobiłam próby skuteczności ORTUSA . Kolejny przejaw braku jakiegokolwiek rozsądku z mojej strony. Pan był przekonywujący.
No i teraz jestem w kropce, by nie powiedzieć dosadniej, że w czarnej ... wiadomo gdzie.
Poprawić DECISEM np. za tydzień? Czy to już jest przesada i maltretowanie i znęcanie się na roślinnym, żywym ogranizmie?
Wrotycz rośnie za płotem, zerwę, zaleję wodą i podleję rabaty.

A o tym wyciąganiu z doniczki tam na miejscu, to też pomyślałam, tylko o kilka dni za późno.
Ogród za grosze 09:20, 23 wrz 2017


Dołączył: 30 gru 2016
Posty: 1341
Do góry
madame knorr

i eden rose

ta pogoda najbardziej podoba się cyprysom nana gracilis

ta żółta gałązka to wrotycz - odstraszacz mrówek i innych robali
Działeczka Asi :) 21:03, 18 wrz 2017
Do góry
Podobno wiosną wrotycz najlepszy, najlepiej zerknąć jak pisze Mazan i zabieg powtarzać, bo jednorazowo nie pomoże
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies