Izo
Aniu, cieszę się, że zaglądasz, co w Twoim braku czasu jest nie lada wyczynem

. Zamiast
gracji miłorzęby
Mariken, chciałam wielopniowe, ale tam górą idzie przewód elektryczny, a wielopniowe rosną szybko, za szybko na to miejsce (wiem, jak co roku drastycznie musiałam przycinać nigry, by nie wlazły w przewód). Teraz jest "placyk pod miłorzębami" - też ładnie brzmi, prawda?
Ulu, bardzo dziękuję, nie ukrywam, że takie słowa mile "łechcą" ogrodnika
Iwonko, to powojniki, mam tam wsadzone po dwa gatunki, dobre są z grupy
Viticella (takie mam), bo w miarę odporne na choroby, fajne są też z grupy
Alpina kwitnące wiosną i
tangutica kwitnące późnym latem. Ważna jest wysokość i termin cięcia, trzeba je dobrać odpowiednio. Bluszcz przemarznie na pergoli, szkoda "zachodu". Róż tam nie chciałam, bo to miejsce codziennie używane, przechodnie, a kolce i gałęzie róży mogłyby się czepiać ubrań, poza tym to przemarzanie róż.... Powojników nie okrywam, tylko korzenie przysypuję korą na zimę. Mam nadzieję, że troszkę pomogłam.