Biohumus ma inne działanie niż gnojówka z pokrzyw. To pierwsze ma poprawiać strukturę gleby, min. jej pojemność wodną. Jest jej bliżej do kompostu bo tym jest po części. W końcu powstaje przez przetrawienia szczątków roślinnych przez dżdżownice czyli takie trochę przekompostowanie ale z udziałem specyficznych bakterii znajdujących się w układzie pokarmowym tychże dżdżownic. Gnojówka z pokrzywy wzbogaca glebę w azot głównie ale też inne pierwiastki. Wszelkie gnojówki również zawierają pożyteczne bakterie przez co poprawiają mikroflorę gleby.
U mnie nic nie zmarzło, nie poszło w kwiat, tylko produkowało dużo liści a korzeń był mały.
Jako przedplon na jesień facelia, wiosną kompost, może gnojówka z pokrzyw. I tyle.
Zobaczymy w tym roku
Aguś, coś Ty robiła rękoma z tą gnojówką? Używam od lat, wiadra stoją w kąciku gospodarczym obok garażu. Są przykryte pokrywką ( niezbyt szczelnie). Zapachu smrodu tam nie ma. Ciecz wlewam do konewki kubkiem. Nie ma szans na pochlapanie siebie.
Mój EM zabronił mi tylko ewentualnego przewożenia świeżego obornika w foliowych workach. Miał jakiegoś znajomego, który sobie tym sposobem zasmrodził cały samochód. Chyba się temu znajomemu worki rozerwały...
Myślę, ze i tak wszystko przebije gnojówka zrobiona z pokrzywy. Mój eM pod groźbą rozwodu zakazał eksperymentowania z takimi cieczami. Dodam tylko, ze zapach zwalał z nóg przez następne dni, co więcej kilkukrotna kąpiel nie usunęła woni z moich rąk. Mogę sobie wyobrazić Lady Makbet, która za wszelką cenę próbowała zmyć plamę krwi ze swojej dłoni.
u mnie tez patelnia ale te podstawowe jezowki wlasnie tam najlepiej rosna. A te z nasion sa u mnie najzdrowsze i najbardziej zywotne.
Hortensji juz od dawna nie nawoze
No własnie tez to przeczytałam. Kusiło mnie wycięcie jedynie tych suchaczy ,ale chyba odżałuję
Jakimi grzybami zalewasz? Może gnojówka z wrotycza tez byłaby dobra?
Przepiękny niebieski kolor tej hortensji dobrze jej nawozik dozujesz (zakwaszenie).
Jeżeli chodzi o jeżówki 2 lata temu kupiłam 4 rodzaje Jeżowek i te same jeżówki bo licencjonowane rosną roznie.
Tam gdzie ziemia kompostowa i półcień rosną wyśmienicie. Najgorzej rosną jeżówki wystawione na pełne słońce.
Niestety mamy taki klimat, że słońce tak piecze i rośliny nie wytrzymują tego ciepła.
Tych kilka miernot wysadzilam i posadziłam w donicach do dobrej ziemi i ruszają tężeją
Kwitnąć już w tym roku nie będą, ale korzeń się wzmocni.
Podleje jeszcze gnojówka z żywokostu.
W zeszłym roku zebrałam nasiona z jezoweknlicen i zasiałam dosyć ładnie po wschodzily w przyszłym roku powinny kwitnąć. Wiem że nie powtarzają cech, ale zawsze to coś nowego.
Więc w przyszłej wiosny będę miała dużo kompostu może jeszcze tej jesieni to wywiozę na rabaty.
Pieszy jak zwykle bez problemów życiowych jak panią wszystko zabezpieczy
Ja wszystko co z nasionami i chwasty co nie jestem pewna, zalewam wodą w wielkim kuble i jak przegnije to wlewam do kompostu.
Taka nie do końca zrobiona gnojówka. Nic z tego nie jest w stanie wykielkować a kłącza wieloletnie też zgniją.
Tak sobie wymyslilam i się sprawdza
Elu, urodzaj zawdzięczam przede wszystkim glebie. To żyzna glina, która w tym sezonie wyjątkowo systematycznie była nawadniana w sposób naturalny. Ja dbam tylko o to, aby ta glina nie wyjałowiała. Nawożę ją kompostem, końskim obornikiem, a żarłoczne rośliny podlewam gnojówkami. Dbam o ściółkowanie.
Pomidorom i ogórkom robiłam dwukrotny oprysk z wywaru ze skrzypu. W maju podlewałam je drożdżami. Takie czary- mary, ale do tej pory skuteczne.
Zazdroszczę pozytywnie takich urodzajów. Piszesz że gnojówka że skrzypu tak im dobrze robi. Ja robię ze żywokostu i skórek z banana.
Nigdy mi tak bazylia nie wyrosła. Jarmuż wymiata. Pomidorki urodziwe i to pod gołym niebem pewnie.
Ogród kwiatowy też piękny.