Nie zauważyłam różnicy. Najlepsze efekty były gdy lałam raz w sezonie gnojówkę z pokrzywy. Wtedy już po dwóch sezonach rośliny były bardzo okazałe i zdrowe.
Potem pokrzywa mi się skończyła i nie miałam skąd brać więc zaczęłam podlewać humusem i to już nie jest to samo.
Biohumus ma inne działanie niż gnojówka z pokrzyw. To pierwsze ma poprawiać strukturę gleby, min. jej pojemność wodną. Jest jej bliżej do kompostu bo tym jest po części. W końcu powstaje przez przetrawienia szczątków roślinnych przez dżdżownice czyli takie trochę przekompostowanie ale z udziałem specyficznych bakterii znajdujących się w układzie pokarmowym tychże dżdżownic. Gnojówka z pokrzywy wzbogaca glebę w azot głównie ale też inne pierwiastki. Wszelkie gnojówki również zawierają pożyteczne bakterie przez co poprawiają mikroflorę gleby.
Też czytam od tyłu
A nie myśliśz że podlewanie biohumusem tak wcześnie wypłucze wszystkie związki w głąb ziemi i zanim rośliny ruszą będą słabo dostępne?
No nie wiem, nie wiem, ja leniwa. Tylko jak mnie najdzie to aż furczy robota. Poza tym chyba przestałoby mi to sprawiać radochę jakby było zawodowo Wolę być sobie własnym szefem A i tak często prowadzę ze sobą motywujące rozmowy
A jaki nawóz? Bo gdzieś czytałam że nawozów mineralnych nie powinno się rozsypywać podczas deszczu bo uszkadza rośliny.
Niby też jestem osłonięta, ale obrabiałam akurat miejsca widoczne przez bramę