Fioletowy Scarlet zaliczył u mnie najniższe wschody. Z 10 ziarenek wykiełkowało jedno. Mam kilka roślinek jarmużu toskańskiego Cavolo Nero, a najwięcej tego zwykłego o kędzierzawych listkach.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Judith, miej litość. Babranie się z zawiązywaniem stipy u mnie nie przejdzie. W to można się bawić, jeśli ma się kilka sztuk na wyeksponowanym stanowisku, a i tak chyba prościej jest wyciągnąć te nasienniki.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Nie zapisuję odmian . Nazwy są na torebkach z nasionami. Na etapie wschodów wyróżniał się tylko ten fioletowy. Te zielone zaczęły się różnić dopiero w maju. Trochę mnie to zaskoczyło, bo wydawało mi się, że wysiewałam zielone z jednej torebeczki, a tu takie różnice w budowie liścia. Ponoć w smaku też. Ten toskański ma być słodszy i ma mieć nutkę orzechową w smaku.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Zazdroszczę pozytywnie takich urodzajów. Piszesz że gnojówka że skrzypu tak im dobrze robi. Ja robię ze żywokostu i skórek z banana.
Nigdy mi tak bazylia nie wyrosła. Jarmuż wymiata. Pomidorki urodziwe i to pod gołym niebem pewnie.
Ogród kwiatowy też piękny.
Elu, urodzaj zawdzięczam przede wszystkim glebie. To żyzna glina, która w tym sezonie wyjątkowo systematycznie była nawadniana w sposób naturalny. Ja dbam tylko o to, aby ta glina nie wyjałowiała. Nawożę ją kompostem, końskim obornikiem, a żarłoczne rośliny podlewam gnojówkami. Dbam o ściółkowanie.
Pomidorom i ogórkom robiłam dwukrotny oprysk z wywaru ze skrzypu. W maju podlewałam je drożdżami. Takie czary- mary, ale do tej pory skuteczne.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ja sieję fioletowy jarmuż od dwóch czy trzech lat. Najpierw się bawiłam w wysiewy parapetowe i poza warzywnikiem sadziłam go między kwiaty. Rewelacyjnie wyglądał. Teraz nie mam tyle wolnego miejsca tam. Zostaje mu tylko warzywnik.
Haniu ja praktykuję kombuchę.
Parę lat temu piłam najlepszą podczas imprezy w Twierdzy Srebrna Góra i po powrocie kupiłam grzybka przez internet.
Można robić na różnych typach herbat. W tamtym roku królowała czarna miętowa
Z grzybkiem i zaczynem dostałam też instrukcję produkcji napitku.
Polecam