Przyzwyczaję się pewnie do samolotów, na poprzedniej działce też latały, tyle że ciut wyżej...
W doniczkach będę miała ice dance (już zimowała ok), 2 inne turzyce (pierwszy raz) , red baron (pojęcia nie mam?). Hakone przeżyje w doniczkach. Miskanty mam w gruncie bo one najbardziej niepewne.
W doniczkach tylko zgrupowane bez obsypywania itp. Liczę że przetrwają...
Co do wczorajszego dnia na działce...
Na razie sobie zadołowałam towarzystwo - rośnie w przechowalniku, nie chciałam żeby w doniczkach przemarzło. No i może sobie zacząć rosnąć, na pewno te rośliny będą lepiej miały w gruncie niż w doniczkach...
Nie moge się doczekać rozpoczęcia prac, będę mogła coś zacząć robić nawet jeśli będzie to oznaczało ręczne wydłubywanie podagrycznika po kawałku

Będzie ogrodzenie sadzę winorośle i kiwi. I robię jagodnik. I do gruntu pójdą serby i doorenbosy. I rozmnażalnik bylinowy będzie, lepiej w gruncie niech sobie to rośnie niż w doniczkach. Przynajmniej nie trzeba będzie podlewać i sarny nie zjedzą