Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Kompost, kompostowanie i kompostowniki 14:59, 25 sty 2020


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6888
Do góry
Wg mnie na dole powinnaś mieć gotowy kompost. Nie możesz sprawdzić od dołu?
Nie wiem jaki masz kompostownik, niektóre są otwierane od dołu.
Ja swój podlewam. Zeszłego roku mniej podlewałam i wolniej się kompostował.
I eM przerzuca bo ja też słabiutka
Mój pierwszy kompostownik był w wielkim worku, też tylko dorzucałam, bo nie dało się przerzucać. Ale podlewałam go regularnie i dolewałam gnojówki z pokrzyw i skrzypu. Na koniec nawet przesunąć tego wora się nie dało bo był za ciężki. Po roku, rozpruciu go od dołu, kompost był gotowy Nawet mój eM niedowiarek, że z odpadków da się wyczarować kompost, przekonał się i zrobił mi z desek dwukomorowy kompostownik.

Tu widać worek za drzewem w lewym górnym rogu



Ogród złudzeń i niespodzianek cz.II 09:32, 25 sty 2020


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 21964
Do góry
Urszulla napisał(a)
Kasiu, powiedz mi czy przez te drzewa które sadziłaś na początku miałaś potem dobrą ziemię dla roślin. U mnie przeraża mnie darń. Bo na zrywanie i przekopywanie nie mam sił więc wymyśliłam że rozłożę kartony i na to Pòjdą chwasty i potem mata żeby powstał naturalny kompostownik i tak po kawałku będę powiększać rabaty.
Jak myślisz. Właściwie to u siebie powinna pisać.


Nie, potem jest kiepska, usypywanie kompostu to dobry pomysł, ja tak tez robiłam
Ogród złudzeń i niespodzianek cz.II 20:09, 23 sty 2020


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
Kasiu, powiedz mi czy przez te drzewa które sadziłaś na początku miałaś potem dobrą ziemię dla roślin. U mnie przeraża mnie darń. Bo na zrywanie i przekopywanie nie mam sił więc wymyśliłam że rozłożę kartony i na to Pòjdą chwasty i potem mata żeby powstał naturalny kompostownik i tak po kawałku będę powiększać rabaty.
Jak myślisz. Właściwie to u siebie powinna pisać.
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 13:08, 23 sty 2020


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77364
Do góry
Sama trawa nie nadaje się, będzie gnijącą, śmierdzącą masą. Albo przesuszaj i przy dokładaniu dosypuj naprzemiennie gałązki, suche badyle, suche liście.

Inna opcja - tą trawą ściółkuj rabaty, najpierw cienko, niech przesycha, potem dosypuj.

https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/553-sciolkowanie-skoszona-trawa-i-tektura

Kompostownik może być samą pryzmą, ale lepiej aby była jako tylko chociaż estetyczna jak tutaj - w Great Dixter, ale jak widzisz jest tam mieszana masa zielona i sucha.





Co do wielkości, nie tyle sama powierzchnia, co wysokość ma znaczenie. Nie powinna być wyższa niż 100- max 150 cm, a długa może być nawet na kilometr.
Szerokość taka, aby był dostęp do przerabiania, czyli przerzucania warstw. Optymalna 150 cm.

Najlepiej, aby były jednak komory - 3 komory, kompost świeży, jednoroczny, gotowy do użycia.
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 12:42, 23 sty 2020


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6888
Do góry
Lala napisał(a)
Witam
Czy może ktoś orientuje się jakie największe wymiary może mieć kompostownik?
Oraz proszę o podpowiedź czy kompostownik musi być zbudowany z 4 ścian? Mam na działce dużą skarpę i chciałam przy skarpie zlokalizować kompostownik z dwóch ścian tylko czy prawnie tak mogę. ( mam upierdliwego sąsiada i o wszystko się rzuca). A może taki kompostownik może być gromadzony luzem? Głównie chodzi mi o składowanie trawy.


Może być. Widziałam takie wielkie pryzmy kompostowe kiedyś w Maji w ogrodzie.
Tylko sama trawa będzie śmierdzieć, więc nie wiem co na to sąsiad...
Poczytaj troche w tym wątku jak prawidłowo założyć kompostownik, wtedy zapachów brzydkuich nie będzie
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 11:15, 23 sty 2020

Dołączył: 23 sty 2020
Posty: 1
Do góry
Witam
Czy może ktoś orientuje się jakie największe wymiary może mieć kompostownik?
Oraz proszę o podpowiedź czy kompostownik musi być zbudowany z 4 ścian? Mam na działce dużą skarpę i chciałam przy skarpie zlokalizować kompostownik z dwóch ścian tylko czy prawnie tak mogę. ( mam upierdliwego sąsiada i o wszystko się rzuca). A może taki kompostownik może być gromadzony luzem? Głównie chodzi mi o składowanie trawy.
Ogród Basi 00:16, 22 sty 2020


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10715
Do góry
I obchód wokół domu.





Nowy kompostownik jest dwukomorowy.



I do każdej komory są osobne drzwiczki aby wybierać to dobro.



Ogród Basi 20:59, 20 sty 2020


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10715
Do góry
Listopad 2019. Jesień w pełni.
Czas na zmiany, przesadzanie roślin, powstał również kompostownik.

Kompostownik


Kolory jesieni.







Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 19:08, 20 sty 2020


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Małe WC

W trakcie


Kompostownik mi chłopaki zbili z palet



Pomalowane częściowo znowu. Kolejne parę wiaderek farby do kupienia. Ciąg dalszy w sobotę. We środę płytki mają być gotowe wszędzie, szacunek.

Potem reszta malowania, elektryk przyjdzie zamontować gniazdka i lampy i wielkie sprzątanie i meble
Blaski i cienie nowego życia 16:52, 20 sty 2020


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Koparka bardzo zdemoluje Ci ogród. Taczka po taczce i dasz radę.


Choiny wolą cień.


Miałam na myśli tę małą kopareczkę. Nie nadaje się ostatnio do takich ciężkich prac bo mnie bola stawy i krzyż. A przy sadzeniu trzeba i tak mocno namachać się łopatą.
Nawet kompostownik postanowiłam sobie robić tam gdzie ma być rabata i przykrywać szmatą, żeby ograniczyć ogrodowe tyranie.

Mówisz że choiny nie, czyli zostają tuje wxzwiązku z tym będzie na całej długości jednakowo.

Dzięki Ewo.
Ogród Małej Mi 2017 23:53, 18 sty 2020


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Echinacea napisał(a)
Niestety wegetacja ruszyła, u mnie zacznają kwitnąć mlecze, pąki na krzewach i drzewach są nabrzmiałe, też się boję przymrozków.
Każdy może coś zrobić dla planety, ot choćby założyć kompostownik jeśli nie ma, zrezygnować z toreb jednorazowych, nie myć naczyń pod bieżącą wodą, to tak na szybko przyszło mi do głowy. Niestety pilnie potrzebne są rozwiazania na poziomie państwym a nawet kontynenantalnym.


Co ty gadasz? Czytam i słyszę, że to wymysł.. a ja mam halucynacje widząc zmiany w klimacie.

Do zmian społeczeństwo nie dorosło i niestety nigdy nie dorośnie.. najgorsze że problem leży po dwóch stronach. Każda przegina w swoją stronę.

Ale nie będziemy dyskutować..
U mnie wegetacja jeszcze się trzyma w ryzach, ale nie wiem jak długo..

Żółtodziób w zielonym gąszczu niewiadomych- moja pierwsza ogrodowa przygoda 13:53, 14 sty 2020

Dołączył: 05 sty 2020
Posty: 5
Do góry
makadamia napisał(a)
Cześć Asiu, imienniczko

Widać że porządnie się przygotowałaś - forum czytałaś porządnie, a nie tylko pismo obrazkowe

Kilka tematów mi się nasunęło w odpowiedzi na Twojego posta:

- gleba: nie wiem, czy dotarłaś do wątku Mariposy "Motylogród"; ona też miała glinę i temat przygotowania ziemi dla roślin był u niej mocno wałkowany; w skrócie tylko powiem, że glinę trzeba rozluźnić, żeby woda lepiej się wchłaniała i żeby korzenie roślin nie gniły. Zamawia się przyczepkę grubego piasku, przekopuje glebogryzarką (można wypożyczyć), potem jeszcze parę ciężarówek kompostu, obornika (z kompostowni miejskiej, stadniny, na olx - gdzie uda się znaleźć) i znowu przekopuje. Akurat rozwiąże Ci to problem półek. Przy takiej zimie jak mamy w tym roku mogłabyś to zrobić nawet teraz. Zanim zaczniesz sadzić, to akurat zdąży się trochę uleżeć.

- konstrukcje na graby: wydają mi się równie solidne jak inne, które widziałam, ale zdecydowanie trzeba je poprawić, bo teraz każdy patyk idzie w swoją stronę; żeby to dobrze wyglądało, każda gałąź powinna iść prosto i równo, jak od linijki.

- powiedz trochę więcej o tym, jak widzisz swój ogród, bo te strzyżone graby trochę mi się kłócą ze stylem nadmorskim (który zresztą bardzo lubię), jeśli masz jakieś inspiracje na pintereście, to pokaż, będzie łatwiej rozmawiać.

- plan ogrodu całkiem fajny ale od razu Ci mówię, że rabaty za wąskie. Jestem na to uczulona, bo też mam za wąskie i nie mieszczą mi się na nich krzewy. Tylko ja mam mały ogródek, więc nie jest to takim problemem, a Ty masz duży ogród i krzewy naprawdę by Ci się przydały.

- ta cała konstrukcja w prawym górnym rogu wygląda interesująco - na pewno będzie się z niej wygodnie korzystało (tylko co do kompostownika mam wątpliwości). Jak ma docelowo wyglądać? To, co bym podpowiedziała na początek, to zrobienie porządniejszej ścieżki od tarasu do tej altany - przyda się na pewno



Jakie miłe przyjęcie Hej Asiu, jestem pod wrażeniem tak wnikliwej analizy ...super, o to mi chodziło. Mam nad czym pracować. Gleba to będzie przeprawa nie mała, ale w lutym chyba podejmę rękawicę o ile pogoda nie zmieni się na zimową. Rabaty koniecznie do poszerzenia. Ten szpaler przyszedł mi do głowy ze względu na brak miejsca na posadzenie drzew z rozłożystymi koronami, a chciałabym osłonić się od sąsiadów i wiatrów. Nad jego konstrukcją muszę popracować. Może nie będzie idealnie wpisywał się w klimat ogrodu ale jest w miejscu mało reprezentacyjnym. Kompostownik to dla mnie coś nowego, nie mam zielonego pojęcia jak powinien wyglądać. Uwzględniłam tylko miejsce dla niego. Może coś zasugerujesz, Asiu
Ogród nasunął mi się w stylu morskim, choć nie myślę o takim stricte śródziemnomorskim klimacie(czasami bywa w nich zbyt duży chaos). Chciałabym zachować raczej proste formy, rabat z ograniczoną ilością gatunków roślin. Przemycić pojedyńcze akcenty morskie ale nawiązujące do polskiego morza (np.mikołajek, bądź coś w srebrzystych odcieniach może Wydmuchrzyca ),myślałam o sosnach ubóstwiam.
Chciałabym aby trawy (kocham nad życie) i wszystkie ich pochodne stanowiły pewnego rodzaju szkielet ogrodu. Z drzew liściastych min.: brzoza, platan, miłorząb może coś podpowiecie. Drzewa iglaste lubię, ale u siebie w ogrodzie najchętniej widziałabym sosny i kosodrzewiny. Uwielbiam chortensje, różaneczniki, kaliny,tawuły, budleje, szałwie,czosnki, agapantusy, hosty, wrzosy... długo by wymieniać. Lubie oszczędne formy ale nie przesadnie minimalistycznie. Wiem, że jest cieżko pohamować się przy wyborze roślin. Ale muszę wspiąć się na wyżyny, zależy też mi na tym by ogród nie był przesadnie wymagający. Chciałabym się nim nacieszyć z perspektywy hamaka bądź leżaka Z chęcią powrzucam inspiracje, pytanie tylko czy mogę? Własnych zdjęć nie posiadam.
Ogród Małej Mi 2017 18:02, 12 sty 2020


Dołączył: 10 paź 2017
Posty: 12
Do góry
Niestety wegetacja ruszyła, u mnie zacznają kwitnąć mlecze, pąki na krzewach i drzewach są nabrzmiałe, też się boję przymrozków.
Każdy może coś zrobić dla planety, ot choćby założyć kompostownik jeśli nie ma, zrezygnować z toreb jednorazowych, nie myć naczyń pod bieżącą wodą, to tak na szybko przyszło mi do głowy. Niestety pilnie potrzebne są rozwiazania na poziomie państwym a nawet kontynenantalnym.
Podwórkowa rehabilitacja 17:06, 08 sty 2020


Dołączył: 12 sie 2013
Posty: 11907
Do góry
galgAsia napisał(a)
Cześć Reniu, samych dobrych dni w Nowym Roku Ci życzę
Ja za chwilę też ruszam z wysiewami - dobrze, że mi przypomniałaś o heliotropach, muszę wrzucić nasionka do lodówki

Dziękuję
Nie wrzucam nasion do lodówki, ba nawet ich jeszcze nie zakupiłam.


Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Połączę życzenia dobrego roku z życzeniami, żeby kolejne tysiączki stron były równie urocze jak ten pierwszy.
Buziaki Reniu!

Ślicznie dziękuję Chciałabym nie stracić zapału i naprodukować kolejny 1000, bo mi tu bardzo dobrze w tej wirtualnej przestrzeni.

paniprzyroda napisał(a)
To planujemy tak samo Niech rośliny zapuszczają korzenie Kolejnych tysiączków z cudnymi fotami jak w pierwszym życzę.

Dziękuję
Tak, chciałabym również założyć rynny na stodołę i zbierać deszczówkę (ta woda z dachu szklarni idzie mi na bieżąco tylko na szklarnię) oraz wędzarnię przerobić na kompostownik. Tu akurat szybko się uda, bo jest duża z sosnowych desek.
Poprawić w końcu oczko, dorobić łagodny brzeg jeden.
Wyszykować kuchenkę letnią i wstawić zgromadzone antyki

mirkaka napisał(a)
Dobrze że tu zaglądnęłam, piszecie o heliotropach. To je się już wysiewa? I trzeba nasionka do lodówki włożyć? Na jak długo? Myślę sobie że też bym posiała

Mirciu wysiewam heliotropy w lutym, ostatnio coś koło 8 lutego. Nasiona czy to kupne czy swoje nie trzymałam w lodówce.
Muszę poszukać jakiś info na ten temat ale z praktyki wiem, że bez lodówki wschodziły i dawały radę

Foteczki świeżutkie dla Was


Jak robić eko zakupy 10:27, 08 sty 2020


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Do góry
moje eko w ogrodzie:
-deszczówkę zbieram do zbiornika;
-w upały podlewam tylko rabaty (deszczówką), trawnik musi radzić sobie sam (w upalne lato z reguły jest pożalsieboże, ale jesienią się odradza jak feniks z popiołów)
-stosuję naturalny nawóz
- dokarmiam ptaki (by w sezonie to one zwalczały plagi niechcianych owadów),
- mam domek dla zapylaczy,
- myję owoce, warzywa nad miską a wodę z miski wylewam na rabaty (w sezonie letnim)
-zakwaszam ziemię fusami z kawy,
- mam kompostownik,
- nie palę liści (zgarniam na rabaty)

zakupowe eko:
- używam siatek z firanek przy zakupie owoców i warzyw, na zbiorcze zakupy torby wielokrotnego użytku, na pieczywo - płócienne,
- wybieram produkty jak najmniej opakowane lub w opakowaniach przyjaznych (np. czekolada w tekturce nie w plastiku, warzywa/owoce na wagę)
- ograniczam spożycie mięsa,
- nie szaleję na zakupach odzieżowych (minimalizm odzieżowy),

życiowe eko:
- gaszę światło,
- nie pozostawiam urządzeń na stand-by tylko wyłączam,
- mam perlatory na bateriach,
- prysznic zamiast wanny (w wannie relaksuję się od święta czyli 2x do roku),
- jeśli mogę to zamiast samochodu wybieram rower,
- małe dystanse pokonuję na piechotę,
- piję wodę przegotowaną, a nie butelkowaną,
- próbuję wprowadzać filozofię "zero-waste" w kuchni,
- segreguję śmieci,
- samochód myję sporadycznie,
- nie latam samolotami.

A poza tym nie podoba mi się, że odpowiedzialność za ekozachowania zakupowe spada na szarego człowieka. Producenci napakują towar w tony plastiku, a konsument ma z tym "walczyć". Wystarczyłoby by producenci nie pakowali swoich produktów w tysiące opakowań (sławetne już pasty do zębów/kremy pakowane w zbędne pudełeczka, ptasie mleczko pakowane w plastykowe rynienki, dodatkowo zafoliowane (kiedyś wystarczyła tekturka i bibułka) a problem niechcianych odpadów nie-bio znacznie by się zmniejszył.

Kompost, kompostowanie i kompostowniki 08:45, 08 sty 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14135
Do góry
Joanna___ napisał(a)
Ja mam spory kompostownik z desek i:
-były szczury (wywołując konflikt z sąsiadką)
-mieszkały jeże(uniemożliwiając cokolwiek np.podlanie pryzmy)
-wszystko notorycznie rozrzucały sroki po całym ogrodzie(15-20szt.naraz)
-podkopują się lisy,przelatują przez ogrodzenie bażanty
.....itd.
Mamy za ogrodzeniem pole i takie atrakcje.Kompostownik za wiosnę likwiduję a odpady do pojemnika bio.



Za płotem też mam nieużytki, ale ogarnięcie i zamknięcie kompostownika się opłaciło. Nie likwiduj swojego, tam jest zbyt cenny materiał

Odkąd kompostownik zbity z desek zabezpieczyłam siatką ogrodową nie strasze mi ptaki wyciągające co popadnie. Wyciągały, gubiły a potem moje psy się tym żywiły

polecam, latem w upały mam załatwione cieniowanie, deszcz też przelatuje przez oczka siatki




Kompost, kompostowanie i kompostowniki 20:16, 07 sty 2020

Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 452
Do góry
Ja mam spory kompostownik z desek i:
-były szczury (wywołując konflikt z sąsiadką)
-mieszkały jeże(uniemożliwiając cokolwiek np.podlanie pryzmy)
-wszystko notorycznie rozrzucały sroki po całym ogrodzie(15-20szt.naraz)
-podkopują się lisy,przelatują przez ogrodzenie bażanty
.....itd.
Mamy za ogrodzeniem pole i takie atrakcje.Kompostownik za wiosnę likwiduję a odpady do pojemnika bio.
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 08:01, 07 sty 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Do góry
magda19831 napisał(a)
Mam trzeci sezon kompostownik plastikowy do którego oprócz roślin z działki czy darni wrzucam odpady domowe - skorupki z jajek, obierki z warzyw i z jabłek i dziś dzwoni sąsiadka z informacja ze na moim kompostowniki stołuje się szczur ..... przerzuciliśmy z mężem cała zawartość kompostowniki , na wiosnę będę wrzucać do niebo tylko odpady z działki a odpady domowe do worków na bio odpady.


U mnie byl szczur tylko 8 lat temu jak przejelismy dom. Poprzedni wlasciciel wrzucal tez resztki z kuchni- gotowane. My wrzucaly tylko obierki z warzyw i owocow i odpadki z ogrodka.Szczurow od 8 lat nie ma.
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 17:44, 06 sty 2020


Dołączył: 16 maj 2016
Posty: 344
Do góry
Gosiek33 napisał(a)


Szczury bywają wszędzie, a zabezpieczony jest ten kompostownik? Latem też grasują

Od lat gdy muszę bio ogrodowe oddawać w workach foliowych to zastanawiam się czy ktokolwiek wysypuje je z tych worków? Od ubiegłego roku na bio kuchenne wydają u mnie worki biodegradowalne, uprzedzają by resztki wrzucać tam tuż przed oddaniem - biodegradowalne czyli jakie? Takie co rozsypią się na małe kawałki? Przynajniej nie udusi sie w tym jakiś zwierzak, ale z pewnością nie przeszkodzi by najadł się tej trucizny. Nie raz widziałam jak ptaki rozrywają worki ze śmieciami i wyjadając jakieś resztki połykają folię.
Może bio kuchenne powinno się tylko w młynku kuchennym mielić. Tylko kogo na to stać... temat rzeka


To jest taki zwykły czarny plastikowy kompostownik, ale moja wina ze zaprosiłam szczury bo był ostatnimi czasy otwarty. Sąsiadka mnie dziś bardzo zaatakowała ze wyrzucam śmieci itd

Segregacja śmieci to temat rzeka ....
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 17:35, 06 sty 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14135
Do góry
magda19831 napisał(a)
Mam trzeci sezon kompostownik plastikowy do którego oprócz roślin z działki czy darni wrzucam odpady domowe - skorupki z jajek, obierki z warzyw i z jabłek i dziś dzwoni sąsiadka z informacja ze na moim kompostowniki stołuje się szczur ..... przerzuciliśmy z mężem cała zawartość kompostowniki , na wiosnę będę wrzucać do niebo tylko odpady z działki a odpady domowe do worków na bio odpady.


Szczury bywają wszędzie, a zabezpieczony jest ten kompostownik? Latem też grasują

Od lat gdy muszę bio ogrodowe oddawać w workach foliowych to zastanawiam się czy ktokolwiek wysypuje je z tych worków? Od ubiegłego roku na bio kuchenne wydają u mnie worki biodegradowalne, uprzedzają by resztki wrzucać tam tuż przed oddaniem - biodegradowalne czyli jakie? Takie co rozsypią się na małe kawałki? Przynajniej nie udusi sie w tym jakiś zwierzak, ale z pewnością nie przeszkodzi by najadł się tej trucizny. Nie raz widziałam jak ptaki rozrywają worki ze śmieciami i wyjadając jakieś resztki połykają folię.
Może bio kuchenne powinno się tylko w młynku kuchennym mielić. Tylko kogo na to stać... temat rzeka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies