U mnie byl szczur tylko 8 lat temu jak przejelismy dom. Poprzedni wlasciciel wrzucal tez resztki z kuchni- gotowane. My wrzucaly tylko obierki z warzyw i owocow i odpadki z ogrodka.Szczurow od 8 lat nie ma.
To jest taki zwykły czarny plastikowy kompostownik, ale moja wina ze zaprosiłam szczury bo był ostatnimi czasy otwarty. Sąsiadka mnie dziś bardzo zaatakowała ze wyrzucam śmieci itd
Szczury bywają wszędzie, a zabezpieczony jest ten kompostownik? Latem też grasują
Od lat gdy muszę bio ogrodowe oddawać w workach foliowych to zastanawiam się czy ktokolwiek wysypuje je z tych worków? Od ubiegłego roku na bio kuchenne wydają u mnie worki biodegradowalne, uprzedzają by resztki wrzucać tam tuż przed oddaniem - biodegradowalne czyli jakie? Takie co rozsypią się na małe kawałki? Przynajniej nie udusi sie w tym jakiś zwierzak, ale z pewnością nie przeszkodzi by najadł się tej trucizny. Nie raz widziałam jak ptaki rozrywają worki ze śmieciami i wyjadając jakieś resztki połykają folię.
Może bio kuchenne powinno się tylko w młynku kuchennym mielić. Tylko kogo na to stać... temat rzeka
Mam trzeci sezon kompostownik plastikowy do którego oprócz roślin z działki czy darni wrzucam odpady domowe - skorupki z jajek, obierki z warzyw i z jabłek i dziś dzwoni sąsiadka z informacja ze na moim kompostowniki stołuje się szczur ..... przerzuciliśmy z mężem cała zawartość kompostowniki , na wiosnę będę wrzucać do niebo tylko odpady z działki a odpady domowe do worków na bio odpady.
U nas tez sa te automyty-czasami bierzemy stamtad mleko. Nie podoba mi sie tylko, ze krowy stoja w stodolach bez wyjscia. Wiec staram sie z tych automatow nie korzystac. Za to jest jedno mleko w sklepach, w butelkach, ktore jest od krow stojacych na lakach.I te kupujemy.
Do bio sklepu mamy 25 km, do rzeznika 10 km ale jezdzimy raz na dwa tygodnie i robimy zapasy. To samo z farma bio drobiu. Jezdzimy raz na jakich czas i kupujemy wiecej.U mnie bez auta nigdzie nie dojde pieszo- tzn. dojde ale po 30 min. wiec
I ja sie staram Pomijajac juz tak oczywista rzecz jak kompostownik w ogrodzie i brak chemii, robie zakupy u naszych rolnikow, jajka, drob, mieso, warzywa i owoce. Ja osobiscie nie jem miesa, ale je je moja rodzina, te kupuje tylko i wylacznie w bio gospodarstwie. W naszym wiejskim Netto nie ma juz torebek foliowek, sa za to wielokrotnego uzytku Mamy w okolicy (25 km) sklepik bio i jest on swietnie zaopatrzony, lubie w nim robic zakupy. Dodatkowo, mamy automaty z zywnoscia Tak, nawet o 24 mozna wrzucic pieniazek i wyciagnac np jajka Przy okazji zrobie fotke Swoj jogurt i chleb to oczywista oczywistosc ( chlebek bez maki)
Sprzatanie w domu w wiekszosci z pastami i plynami wlasnej produkcji Staram sie bardzo jak najmniej uzywac chemii, pranie moje pieknie pachnie a nie jest prane w proszku
Danusiu zaglądam i pozdrawiam noworocznie.
I dużo radości i ogrodowej i życiowej ci życzę
Pooglądałam również rysunek z kompostownikiem.
I upewniłam się ,że dobrze robię. Ja też nie marnuję już niczego.
A skorki z bananów wcześniej na kompostownik wyrzucałam.
A od jesieni już zbieram i pod róże zakopuję. Chyba im to teraz nie zaszkodzi ?
Czy lepiej suszyć i na wiosnę dawać ??
Danusiu, przeczytałam artykuł. Dziękuję. Dopiero w tym roku założyliśmy kompostownik, znalazłam na niego miejsce a mąż sam zbudował. Mamy nadzieję na własny kompost.
Tak wygląda nasz kompostownik. Mam nadzieje, że trzy hortensje go zasłonią.
Może trzeba usunąć Danusiu to zdjęcie? Przepraszam, że wstawiłam je ale chciałam się pochwalić własnym kompostownikiem.
Świetny pomysł ,jak dla mnie strzał w dziesiątkę ,kompostownik mam od jakiegoś pół roku ,doświadczenie w tym temacie jeszcze słabe i nie zawsze mam pewność co można wrzucić a co nie
zaraz sobie skopiuje
a i z niecierpliwością czekam na artykuł o rozmnażaniu
Opracowałam schemat, Justyna narysowała. Mam wydrukowany na A3, będę oprawiać w ramy i robić pokazowy kompostownik mały, ze szklaną szybą, żeby widać było przekrój i co się w środku dzieje.
Chcę podziękować wszystkim moim wirtualnym przyjaciołom, a także machnąć łapką do każdego kto dziś mnie odwiedza, Macham ja i Edytka!
Wszystko co dobre i szlachetne niech się u Was pleni, a to co niezbyt do gustu przypada....na kompostownik!
Mireczko chyba pisałam Ci że zerżnę .Miałam głupią rewolucję jesienią /Moja głupota/ mam 2 duże rabaty do sadzenia na nowo Jesienią rozrzuciłam duży kompostownik wyrównałam teren i czekam niecierpliwie wiosny zeby to wszystko jakoś posadzić co wyniosłam z nich a dodatkowo mogę coś zmienić .Twoja ścianka z klematisów i hortek po nocach mi się śni .Hortki u mnie dobrze rosną ,gorzej jakoś ostatnio z klematisami ale dostaną nowego papu to i one polecą do góry.
podeslalam linki
plakietka dokladniej nazywa sie "Bayern blüht – Naturgarten“
kopostownik mam olbrzymi kiedys go pokazywalam, wiosna bedzie pierwszy kompost
Tego Karla to ja nie znam, to cos jak Maja?? to nie chce, moze za 10 lat
Sylwia troche tych krzewow i drzew juz mam ale pare dosadze jeszcze
Gosia u nas -6 bylo wrrr nie lubie jak tak zimno, no chyba,ze na spacer z kijami abo bieganie to mi obojetnie. Snieg byl w prognozie ale juz sie zmyl, czyli nie padalo a prognoza sie zmienila
Swietne plany. Mocno trzymam kciukasy
Plakietka Natur im Garten, wow! Mysle, ze ja otrzymacie. Masz kompostownik? Pewnie masz A chcesz kiedys zaprosic do siebie Karla Plobergera?
Mirka kompostowniki to spełnione marzenie ogrodowe i napęd do działania bo jak sobie tak nabiorę taczki pełne ziemi to wiem że dogadzam moim rośliną.
Wcześniej miałam mały kompostownik i się mordowałam bo podbierałam od dołu.
Jak tylko pojawił się nowy grunt to wiedziałam gdzie będą i jak duże.
Mam 3 skrzynie a wrzucam jak leci - ile ja mam dobra z ogrodu - podcinanie, chwasty, ziemia, suche, przekwitłe, odpady zielone domowe - całkiem sporo tego jest, cienka warstwa trawy, zmielone brązowe co tam - gałęzie, kartony czyste i papiery,
a przy warzywnych grządkach jest tego dobra więcej.
Te deski z przodu są ruchome i ściągam wg potrzeb.
Za siatką to jest właśnie mój ogród przydomowy.
Zaplecze to ważna sprawa, co roku zastanawiam się co powinnam tam mieć i jak to urządzić żeby bajzlu nie było a tylko twórczy nieład .
Elu, ja większość robionych dekoracji mocuję wyciągniętą z opakowania taśmą wideo. Ładnie podchodzi pod ( jak to nazwać?)skrzydełka szyszki i łatwo można przymocować je do wianka, czy zawieszki. Ja samoukiem jestem, ciągle coś kombinuję.
Bardzo bym chciała więcej drzew, ale po pierwsze nie mam już miejsca, a po drugie mam kiepską ziemię, którą latem muszę ciągle podlewać. Drzewa ściągały by korzeniami wszystką wilgoć. Za altaną mam 3 duże świerki i pod nimi oprócz barwinka i bluszcza nic nie chce rosnąć,
Kompostownik mam od zawsze i rabaty co rok dostają sporo tego dobra. Obecnie są już wyżej niż trawnik.
Czytałam o kompoście, ja nigdy nie nakrywam kompostu. Zazwyczaj mam dwuletni. Mój kompostownik zrobiony jest ze starych metalowych przęseł ogrodowych. Sezonowe odpady ogrodnicze składam na jednej połowie kompostownika, nie przywalam tego z ubiegłego roku. Czyli ten, który robiłam w tym roku na wiosnę przerzucę na miejsce tego co wybrałam do kopczykowania róż. W tym roku z kompostu zrobiłam kopczyki dla 80 róż.Jest ładny i sypki, na wiosnę rozgarnę go na rabaty.