U mnie tylko wiało. Udało się popracować 3 godzinki.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
minionki z doniczek biją wszystko ale niestety nie mam zdjęć bo się nie odważyłam w obawie przed linczem za naruszenie prywatności w przyszłym sezonie zimowym może w końcu założę własny wątek - wtedy też może, niejako przy okazji, pokaże minionki, o ile odwagi mi styknie na wyciągnięcie telefonu i sfocenie mój wątek będzie dla osób o mocnych nerwach więc minionki doniczkowe (nie moje) zapewne się świetnie wpasują
Asia, te beczki superowe, z tych dostępnych na rynku - chyba najfajniej wyglądają rozważam zakup choć Małżonek coś mamrocze pod nosem, że studnię betonową oczyści i pompę kupi - więc rozważam danie Mu szansy
Wygląda na to, że wiatr jakby zelżał... Nie ma już takich silnych podmuchów, jak wczoraj. W nocy mocno popadało, teraz jest stan zawieszenia... I nie wiadomo - iść? nie iść? do ogrodu? Na razie przeczekuję
Jest wysoce prawdopodobne, że spora ilość roślin, które zostawiłam na balkonie w skrzynkach, przezimowało bez szwanku i nie będę musiała za dużo kupować . Na pewno żyją goździki, angielskie pelargonie (!), dzwonki Poszarskiego, werbeny ogrodowe, lobelie... Mój ulubiony plektrantus to wiadomo że nie, bo jego kosi temperatura w okolicach 0C - muszę wreszcie spróbować zrobić jesienią sadzonki
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Kocie, ja myślę, że trzeba Mu dać szansę, a argument w postaci zakupu beczki / beczek schować w zanadrzu i umiejętnie użyć, jeśli zajdzie taka potrzeba. Rachunkiem za wodę też należy szermować, w razie czego
Niestety, wszędzie głośno się mówi o dużym prawdopodobieństwie suchego lata, a jak to wygląda, to mieliśmy możliwość obserwować choćby w ub. sezonie Musimy być gotowi, nie ma zmiłuj...
A co do beczek - to pierwszą taką kupiłam w 2016 chyba albo 2017. Nie miałam wówczas jeszcze widzenia , że sprawa jest aż tak rozwojowa
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Tu i ówdzie pojawiają się pytania, czy już ciąć róże... Sama sobie zadaję to pytanie za każdym razem, jak jestem w ogrodzie, bo wszystkie już wypuszczają listki .
Sprawdziłam w kajeciku - w ub. roku cięłam 7 marca. U mnie forsycje już mają nabrzmiałe pąki, cebulowe kwitną coraz mocniej... Jedynym argumentem na "nie" są codzienne opady deszczu - trochę się boję chorób grzybowych, a oprysków PW / RT jeszcze nie mogę - bo deszcz... Więc trochę zdroworozsądkowo się wstrzymuję, ale łapy swędzą...
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Cięcie róż w rejonach gdzie jeszcze może przymrozić to nie jest najlepszy pomysł. I nie chodzi tylko o to, że pada. Mnie też korci bo u mnie nie dosyć że pąki duże, ale i liście jeszcze zielone. Ale rączki trzymam daleko od sekatora i róż. 3 hortki ścięłam i też obawiam się, że za wcześnie. Usprawiedliwiam się, że to w miejscu, gdzie nawet przymrozek roślin mi nie łapie bo od innej strony wiatry wieją. A nie chce mi się teraz kwiatostanów wycinać a potem ciąć właściwie. Jeszcze z 2 tygodnie poczekam.
U mnie od rana świeciło słońce. Jak się już miałam zebrać do ogrodu to przeszła nawałnica z gradem.
Nalewam winko i zalegam przed kominkiem, ogród nie ucieknie