Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

To tu- to tam- łopatkę mam ! 16:46, 24 lut 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Dzisiejszy plan można uznać za zrealizowany. Wszystkie centralne rabaty w ogrodzie ozdobnym są już uporządkowane.
Budki wiszą.


Stosik gałęzi do zrębkowania urósł.



Kompostownik wypełnia się odpadkami po porządkach.



Do ogarnięcia został grubszy gabaryt, czyli cięcie krzewów na długiej prostej (40 m długości i szerokość od 2 do 10 m) i na rabacie zachodniej (długość 25 m i szerokość 5-6 m).

Początek długiej prostej (po lewej)



Podczas prac porządkowych oko cieszyły drobiazgi.





Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały 12:22, 20 lut 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4836
Do góry
Magaro dobrze, że piszesz, bo nawet jak coś się wie to warto przypomnieć. Nie odbieram tego jako wścibstwo, ale jako troskę. Najlepszy kompost ze swojej produkcji, bo wiemy z czego postał. Niestety ten starczy mi tylko na tunel foliowy. Mamy za małe ilości obecnie, bo ilość roślin znikoma. Dlatego posiłkujemy się tym dodatkowym z zewnątrz. Na warzywne grządki też będzie się nadawał. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz jak korzystamy z zewnętrznego, bo w dzisiejszych czasach i odpowiedni „papier” można zdobyć bardzo łatwo. Pewnie słyszałaś o aferze ze znanymi sklepami odzieżowymi? Jakiś czas temu pobrali próbki materiałów na kontrolę. Okazało się, że mimo iż na metce było np. 90% wełny to było jej zaledwie 5% lub wcale. Takie przypadki wcale nie były nieliczne.

Dawno temu zastanawiałam się jak ludzie we własnych ogródkach postępują ze skoszoną trawą. Czy mają osobny kompostownik, który nie trafia na warzywnik? Przecież wiele osób używa nawozów i oprysków do trawy przeciw chwastom…

Edit: https://innpoland.pl/187321,na-metce-welna-w-skladzie-sam-plastik-jak-oszukuja-nas-producenci-odziezy
Wymarzyłam sobie wrzosowisko 09:50, 18 lut 2024


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 3059
Do góry
Na pewno im większe napięcie zasilania, tym większa moc. Ale one mogą być zwyczajnie za małe do takich grubych źdźbeł, jakie mają miskanty.

Obornik mam od znajomego rolnika z moich rodzinnych okolic, w ramach handlu wymiennego
Każdy kompost jest atrakcyjny dla roślin mi też nie zawsze wychodzi ładny, bo sypię dużo trawy, mieszam z korą. Kiedyś musiałam opróżnić kompostownik i wysypałam taki nie do końca przerobiony kompost na miejsce, gdzie miała się tworzyć rabata. Od razu było widać jakie dorodne chwasty rosły dookoła górki kompostu
To tu- to tam- łopatkę mam ! 18:07, 17 lut 2024


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6791
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Mój nie jest siatkowy. Tył i boki zbudowane są z paneli ogrodzeniowych 3 D o wysokości 1,20 m. Panele są mocowane do zabetonowanych w ziemi słupków. Boki uszczelniam tekturą, żeby podczas wiatrów kompost nie przesychał. Dodatkowo tektura dobrze trzyma wilgoć i jest pożytkiem dla dżdżownic. Kompostownik ma już dwa lata. Nie widać na nim śladów zużycia. Nie miałam problemów z wybieraniem kompostu i przerzucaniem. Coś tam czasem wyleci, ale nie jest tego więcej niż w poprzednim kompostowniku z palet drewnianych. Z przodu jest zamocowany na tytkach przecięty na połowę panel. Jest ruchomy i służy jako "drzwiczki". Podczas wybierania lub przesypywania kompostu otwieram go i mam swobodny dostęp do wnętrza.


"siatka" to w przenośni. też mam ogrodzenie z takich paneli, robiłoby za tył kompostownika, do niego wystarczyłoby dodać boki i przód.
A tektura jak długo wytrzymuje, przecież kompost się podlewa, to nie zmięknie?
To tu- to tam- łopatkę mam ! 17:06, 17 lut 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Kokesz napisał(a)


Haniu, stoję przed wyborem kompostownika bo nasz drewniany się sypie.
Zastanawiam się jaki zrobić, tzn eM ma zrobić
Jakie masz doświadczenia po sezonie użytkowania?
Czy dojrzały kompost nie wysypuje się przez oczka w siatce?
Jak z przerzucaniem, czy widły nie haczą o tę siatkę?
Nasz miałby już plecy z takiej siatki, byłby dobudowany do ogrodzenia, tylko przód i boki do dostawienia. eM twierdzi, że siatkowy jest niepraktyczny i nie mogę go przekonać.
Co Ty na to?


Mój nie jest siatkowy. Tył i boki zbudowane są z paneli ogrodzeniowych 3 D o wysokości 1,20 m. Panele są mocowane do zabetonowanych w ziemi słupków. Boki uszczelniam tekturą, żeby podczas wiatrów kompost nie przesychał. Dodatkowo tektura dobrze trzyma wilgoć i jest pożytkiem dla dżdżownic. Kompostownik ma już dwa lata. Nie widać na nim śladów zużycia. Nie miałam problemów z wybieraniem kompostu i przerzucaniem. Coś tam czasem wyleci, ale nie jest tego więcej niż w poprzednim kompostowniku z palet drewnianych. Z przodu jest zamocowany na tytkach przecięty na połowę panel. Jest ruchomy i służy jako "drzwiczki". Podczas wybierania lub przesypywania kompostu otwieram go i mam swobodny dostęp do wnętrza.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 16:44, 17 lut 2024


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6791
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Na końcu, jak zwykle, było porządkowanie frontu prac. Zgrabiłam resztki kompostu z trawnika, umyłam szlauchem kamienie, podlałam kompost.



Sprawdziłam jak całość prezentuje się z różnych stron. Kompostownik bardzo ładnie wtopił się w otoczenie. I niech tak zostanie.









Pozostaje mi mieć nadzieję, że kolejnego kompostownika już nie będę musiała robić.


Haniu, stoję przed wyborem kompostownika bo nasz drewniany się sypie.
Zastanawiam się jaki zrobić, tzn eM ma zrobić
Jakie masz doświadczenia po sezonie użytkowania?
Czy dojrzały kompost nie wysypuje się przez oczka w siatce?
Jak z przerzucaniem, czy widły nie haczą o tę siatkę?
Nasz miałby już plecy z takiej siatki, byłby dobudowany do ogrodzenia, tylko przód i boki do dostawienia. eM twierdzi, że siatkowy jest niepraktyczny i nie mogę go przekonać.
Co Ty na to?
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 21:00, 16 lut 2024


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10644
Do góry
Anda napisał(a)


Na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to kompostownik z dżdżownicami kalifornijskimi


Dżdżownice kalifornijskie jeszcze u mnie nie mieszkają
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 19:56, 16 lut 2024


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Do góry
Rojodziejowa napisał(a)


O zawiniątku nic nie raportowali

Bożenka, dogoniłam Cię!



Na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to kompostownik z dżdżownicami kalifornijskimi
Malinowy zakątek 20:05, 15 lut 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4422
Do góry
Klaudia, wiesz jaki szok jak w wyszukiwarce widzę zdjęcia swojej działki (wyszukuję po nazwie wątku lub z dopiskiem ogrodowisko). Nieraz takie niespodziewane rzeczy, typu moja mapka, czy kompostownik
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 21:21, 12 lut 2024


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10644
Do góry
Magara napisał(a)
Asia, zdopingowałaś mnie Jutro sieję papryki Wszystkie cztery ziarenka
No może sześc

P.S. Marcin, pokostem lnianym mam zaimpregnowany kompostownik drewniany od środka - czy jest ekologiczny i nietoksyczny - nie wiem, badań nie prowadziłam. Na pewno warzywa na bazie własnego kompostu są i tak bardziej wartościowe od tych sklepowych, niezależnie od tego czym kompostownik był impregnowany U mnie pokost się sprawdził - o tyle, że kompostownik się nieźle trzyma kolejny, chyba już piąty rok


Zaraz Cię idę sprawdzić U mnie dziś poszło w ziemię ostatnie nasionko
Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną 23:54, 11 lut 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9108
Do góry
Asia, zdopingowałaś mnie Jutro sieję papryki Wszystkie cztery ziarenka
No może sześc

P.S. Marcin, pokostem lnianym mam zaimpregnowany kompostownik drewniany od środka - czy jest ekologiczny i nietoksyczny - nie wiem, badań nie prowadziłam. Na pewno warzywa na bazie własnego kompostu są i tak bardziej wartościowe od tych sklepowych, niezależnie od tego czym kompostownik był impregnowany U mnie pokost się sprawdził - o tyle, że kompostownik się nieźle trzyma kolejny, chyba już piąty rok
Magary Dramaty z Rabaty 23:51, 09 lut 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9108
Do góry
Ciut mnie nie było Ale jestem

Dziewczyny Kochane

1. Z frezjami chyba jednak spróbuję, pomimo niezbyt dobrych i mało optymistycznych opinii... Kuszą mnie jak nie wiem co Dostawa ma być w marcu, zrobię może tak jak Sylwia i Zuza napisały - posadzę w ciepłym, a dopiero później doniczki wystawię na zewnątrz Mszyca na frezjach mnie nie zniechęca - jest i tak wszędzie

2. Żurawie - zakładam, że u nas na zimę nie zostają bo ich w zimie ani nie widzę ani nie słyszę (totalnie im się zresztą nie dziwię, że z naszego wygwizdowa odlatują ) Więc trzymam się myśli, że te, które są słyszalne w lutym - zwiastują wiosnę Ale tylko zwiastują

3. Małe czerwone wredoty - Muszelko, dzięki To nie jest wykluczone co piszesz. W skrzyniach warzywnych i foliaku mam kompost własny. Kompostownik stoi pod sosną. Pomimo siatki igły tam lecą w masie, a wiadomo, że one zakwaszają. Rzodkiew letnia - pierwsze słyszę, ale doczytam

Wróciłam dziś do domu. Pogoda nie rozpieszcza. Pada śnieg. Zimno jak diabli. Znowu wieje. Mam nadzieję, że weekend będzie pogodowo lepszy Na mojej liście są do cięcia hortensje i derenie oraz papryki do wysiania w domu I szpinak w foliaku, ale czy da się w ogóle wyjść na zewnątrz przy tej aurze??? Mam nadzieję, że tak

Dobrej pogody "sobie i Wam" na weekend życzę
Ogrodowe wariacje 20:41, 31 sty 2024


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10644
Do góry
Jesteśmy Anetka Ja kompostownik stawiam od 4 lat
Ogrodowe wariacje 17:54, 31 sty 2024


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5914
Do góry
Cześć po długiej przerwie, jeśli ktoś tu jeszcze zagląda
Zapadłam w długi sen zimowy, ale tylko ogrodowy, bo ogólnie jestem pełna energii i sporo się dzieje. Wybudzam się powoli ogrodowo, bo już można zacząć coś działać, u Was pewnie się już wiele dzieje, nooo mam sporą lekturę do odrobienia w Waszych wątkach, ale to miła lektura będzie
Czekam na cebulowe, oj czekam i na sezon z nowo zrobioną rabatą pod brzozą. W ogrodzie po ostatnich wiatrach trawy mimo związania są wszędzie, hortensje ogrodowe w pąkach jak nigdy o tej porze, ale nie zapeszam, jak zapowiedzą mrozy to ubranka dostaną Bergenie jakby zimy nie było, tak dobrze wyglądają. Reszta nie wiem, muszę odbyć pierwszy w tym roku spacer z kawą bo nie miałam okazji.
Nie mam wielkch planów na ten rok ogrodowy, jedynie postawić kompostownik, który czeka w deskach w garażu, zrobić wertykulację i cienistą rabatę za domem. Będzie za to malowanie w domu i "remont" garażu.
Pozdrawiam serdecznie
Boso przez ogródek 20:54, 24 sty 2024


Dołączył: 30 mar 2023
Posty: 1118
Do góry
Zrobiłam dziś podsumowanie roku 2023, wiele prac zostało wykonane jak na pierwszy sezon:

+ Na szybko przygotować ziemię pod warzywnik (glebogryzarka), rozrzuciłam na całości obornik granulowany i przegrabiłam. Rządki pod ogórki i pomidory wyścieliłam agrotkaniną.
+ Załatwić miejską wodę.
+ Opryskać kilkukrotnie trawnik/chwastownik i warzywnik wywarem z wrotyczu = brak pędraków, jeden turkuć.
+ Postawić ogrodzenie i ochronę od wiatru dookoła warzywnika.
+ Przygotować ziemię pod krzewy owocowe: kartony leżały jakiś czas, przebrać chwasty i posiać gorczycę = ziemia była dużo lżejsza.
+ Posadzić krzewy owocowe
+ Stworzyć kompostownik z 3 przegród
+ Utworzyć nowe grządki, ziemia przekopana (pod truskawki)/poruszona widłami i posiany poplon, głównie gorczyca.
+ Część grządek powstała na ziemi nie wzruszonej, kartony + ziemia z ogrodu, na to kompost
+ Przygotować fundament pod szklarnię, która czeka na złożenie.
+ Zakupić deski na grządki do szklarni.
+ Z rozsad przyjęło się: bazylia, seler, por, bób, kwiaty i pomidory (które były sadzone do świeżej ziemi)
+ Wyhodować sporo dobrego jedzenia, zrobić ponad 40 słoików przetworów z ogórków
+ Polubiłam zieloną fasolkę, odmiana Ferrari. Przepyszna, dawała plony do mrozów.






Co zawiodło:
- Za duże odstępy między rządkami warzyw = kolonie chwastów
- Za małe ścieżki = krążyłam między warzywami
- Zabrakło profilaktycznego dbania o rośliny drożdżami, wywarami ziołowymi itp. = ZZ na pomidorach
- Ogródek powstał za późno, za późno (początek maja) posiałam warzywa
- Z rozsady padły ogórki, bakłażany i cukinie
- Brak dosiewu żółtej fasolki szparagowej

Plan na ten sezon 2024 co do wysiewów:
Wysiać do gruntu: cukinia, bób, fasolka szparagowa karłowa i tyczna, ogórki, koperek, pietruszka naciową i korzeniową, kolendra, marchew, buraki, dynie, groszek cukrowy, roszponka, rukola, rzodkiewka, sałata.

Wysiać na rozsadę: pomidory, poziomki, seler, por, papryka, cebula, burak liściowy, seler naciowy, bazylia, kapusta (jesienna) , rzepa (jesienna)

Winter sowing: jeżówka purpurowa, heliotrop, kosmos, aksamitk, niezapominajka, nagietek oraz groszek pachnący groszek cukrowy, bób.

Profilaktyka:
• Pokrzywa pod korzenie pomidorów
• Gnojówka z pokrzywy co 2 tygodnie?
• Drożdże pod pomidory?
• Wywar z wrotyczu = brak robaków i pędraków
• Żółte kwiaty (głównie nagietek) przy koperku i bobie = mszyca zjedzona przez biedronki
• Nasturcja przy cukini
• Aksamitki gdzie się da
• Bazylia przy pomidorach

Będę wdzięczna za podpowiedzi jak Wy dbacie o pomidory i inne warzywa.
Ogród Muszelki 19:59, 19 sty 2024


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
Do góry
Dzień coraz dłuższy. Udało mi się dzisiaj przyciąć borówki oraz minikiwi.
Amelek, wierny towarzysz wszelakich ogrodowych prac, wskoczył na kompostownik i cały czas kontrolował, czy dobrze przycinam (kiwi rośnie na pergoli osłaniającej kompost).



A na jutro pan Muszelek zaplanował przycięcie 'Gejszy'. Zimowe podstrzyżyny będą więc odhaczone
Następne cięcie dopiero w marcu (bukietówki).
Blaski i cienie nowego życia 18:38, 14 sty 2024


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Omyłkowo u Ciebie wstawiłam, sorki.

Nawet nie wiedziałam. Właśnie natchnęłaś mnie do zerknięcia co u mnie się działo w zeszłym roku

STYCZEŃ
było tak wiosennie, że zaniedbany stary kompostownik odczyściłam z pokrzyw, a rabatę jarzębinową wyrównałam.


MARZEC
3 marca zaczęłam cięcie drzew owocowych, rok wcześniej pomagał mi syn, ale tym razem to była moja motywacja żeby dopracować resztę. Wszystkie drzewa ostrzygłam drastycznie.
Gruszki

Jabłonie
To tu- to tam- łopatkę mam ! 10:44, 09 sty 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Do góry
Przed mrozami udało mi się zrobić porządki na froncie. Jutro odbiorą 4 wory miskantowo-rozplenicowej słomy. Nie wrzucam jej do kompostownika, bo długo się rozkłada, a kompostownik mam w sumie niewielki. Wrzucam do niego ścięte kwiatostany hortensji. Jeśli mrozy nieco zelżeją, to zabiorę się za porządki na pozostałych rabatach. Do kolejnej wywózki odpadów bio mam 2 tygodnie. Spieszyć się nie muszę.

Choć trawa skryła się pod śniegiem, to i tak widać zarys rabat i ścieżek komunikacyjnych.













Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały 12:18, 21 gru 2023


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4836
Do góry
Kordina napisał(a)

Aż chciałoby się powiedzieć - mysza też człowiek


U nas zaczęła być praktykowana zasada, żeby siać/sadzić o wiele więcej niż potrzebujemy, ponieważ:
1. Nie wszystko skiełkuje w 100%.
2. Może to być gorszy rok dla tej akurat rośliny (niesprzyjające warunki pogodowe).
3. Nadmiar można przechować.
4. Nadmiarem można się podzielić z rodziną, sąsiadami, przyjaciółmi, kurami sąsiadki.
5. Totalne resztki mogą zasilić kompostownik i wzbogacić glebę w przyszłości.
6. Praszek, robaczek przy okazji też sobie skubnie.
Zielony Chram 22:12, 09 gru 2023


Dołączył: 05 lis 2023
Posty: 1430
Do góry
Zostało nam kilka długich palet, wobec tego stawiamy improwizowany kompostownik:



25 marca stwierdzam, że nijak nie jestem w stanie zmusić się do pracy przy komputerze, więc bez najmniejszych skrupułów biorę dzień wolnego, żeby wyprowadzić moje pomidorki na spacer- na pierwszym planie czarny książę. Wysyłam tą fotkę lubemu do pracy, okrutna ze mnie baba czasami, nie sądzicie?



Która woda jest najlepsza? Oczywiście ta z konewki i innych niepewnych źródeł. Czystej wodzie z osobistej miseczki mówimy zdecydowane nie!



Wymęczony biegami Dupsik śni o kosteczkach:

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies