Od kilku dni pada, z początku nieśmiało po parę kropel a dzisiaj leje od rana. Bardzo mnie to cieszy, jest nadzieja na uzupełnienie choćby częściowo zapasów wilgoci w ziemi. Wczoraj udało mi się w znacznej części uporać z zagospodarowaniem niewielkiego terenu za szopką, jeszcze nie do końca ale zagospodarowałam nadmiar ziemi i upchałam po kątach resztki kamienia poniewierającego się od wielu lat. Zdjęcia nie zrobiłam bo jeszcze całość trzeba posprzątać. Dzieło sztuki kamieniarskiej to nie jest, ale mam nadzieję że będzie spełniać swoją funkcję.
Obserwuję sadzonki lawendy, wygląda na to że na razie żyją. Ale dopiero pojawiające się świeże przyrosty będą świadczyć o sukcesie eksperymentu. Póki co przyrostów nie widać.
Kwitną cyklameny bluszczolistne. Mam problem ze znalezieniem miejsca dla nich. Tu wydawało mmi się że będzie ok., ale nie doszacowałam siły wzrostu haconechloa
Natomiast nad tym pastwi się jeden z moich kotów. Wyłożyłam gołą ziemię kamyczkami mając nadzieję że to zniechęci kota do grzebania w tym miejscu. Niemniej jednak część kwiatów na pewno już straciłam

.
Mam pytanie:
czy ktoś ma doświadczenie z przesadzaniem cebulek cyklamenów?