sylwia_slomczewska napisał(a)

U nas dziś sypało po raz pierwszy tej zimy przez całe 5 minut, ale płatki były średnicy coś koło 4-5 cm więc też nieprzeciętne tej wielkości jeszcze w swoim życiu nie widziałam, a nie halucynacje bo tłum ludzi widział to samo....chyba, że zbiorowe

Można powiedzieć, że zrobiło się magicznie- bajokowo...

Dzisiaj nici z dworu , od rana mrozem ciągnie .....brrrrr

W przyszłym tygodniu jadę po glebogryzarkę , której nie kupiłam we wrześniu , i nową kosiarkę
Będzie się działo...

Jeszcze czeka mnie zakup kilku wywrotek ziemi .
Dobrze że jeszcze nie robiliśmy bramy i ogrodzenia .
W czerwcu zeszłego roku zaczął się remont drogi , jest elgancka teraz ale jej warstwa jest 20 cm wyżej , i teraz żeby dokończyć zakładanie trawnika muszę duuuużo ziemi nawieźć.

Dobrze i niedobrze ...

Wjazd mi przynajmniej dodatkowo wywyżyli klińcem bo mieliśmy problemy z wyjechaniem.

Fajowo, drogi to ja mogę pozazdrościć! u nas nadal drogi brak. Tylko slalom między dziurami i kałużami

Drogę mam , podjazd z klińca do samego domu ....
Wczoraj M z tatą mieli wycieczkę do Magdalenki , kupili palisady do wykończenia wjazdu ( będzie murek oporowy )
Ukształtowanie terenu wkoło jest tak zróżnicowane że jakoś musimy to ogarnąć.
Generalnie chyba dookoła muszę porobić oporniki.
Gdyby zostać z punktem 0 przy wylewaniu płyty poziom podłogi bylby równo z siatką sąsiada .
To dopiero byłaby masakra .

Zachodziłam w głowę skąd geodeta wytrzasnął ten poziom bo każdy dom wokoło , razem z droga były na innej płaszczyźnie .

No ale ...

Nie jest tragicznie , trzeba teraz pogłówkować żeby to miało ręce i nogi .

Nie wiem jak przepisy u was ale u mnie jest że poziom zero ma być mierzony w najniższym punkcie (powierzchni gdzie ma stać dom), określona jest też wysokość o ile ma być maksymalnie podwyższony, u nas to było kilkadziesiąt cm (nie pamiętam ile dokładnie) powyżej poziomu gruntu w tym miejscu. Gdybym wiedziała o tym przepisie to bym najpierw działkę wyrównała bo mi podłoga wyszła jakiś metr poniżej gruntu z drugiej strony.

U nas wziął chyba za poziom 0 , dom sąsiadów który jest za nami wyżej o jakieś 1,5 m .
Tylko że sąsiad z drugiej strony , jest niżej.
Więc moja podłoga wyszłaby równo z jego siatką.
To musiałabym robić 1,5 m mur oporowy chyba .
Więc sami postanowiliśmy ten punkt zaniżyć .
Dom w narożu od północy wymaga teraz murka. Jakieś 3-4 m
A nie 20 m po całej długości domu .....

Hej Kasiu!
Wpadłam, żeby się przywitać, wiesz, że mieszkamy dość blisko siebie? Mieszkam w okolicach i też powoli zaczynam swoją ogrodową przygodę
Trzymam kciuki za wspaniałe pomysły, będę do Ciebie zagladała.

Nie wiem, czy to Ci pomoże, ale parę lat temu Tomek z blogu "z ogrodem na Ty" dużo pisał na temat równania powierzchni, wytyczania poziomów i takich tam. on jest geodetą z wykształcenia
może znajdziesz tam coś ciekawego dla siebie.

makadamia napisał(a)

Nie wiem, czy to Ci pomoże, ale parę lat temu Tomek z blogu "z ogrodem na Ty" dużo pisał na temat równania powierzchni, wytyczania poziomów i takich tam. on jest geodetą z wykształcenia
może znajdziesz tam coś ciekawego dla siebie.

Dzięki, zaglądałam już do niego , super porady - krok po kroku - szczegółowo .
Właśnie muszę rozplanować od czego zacząć ....
Kupowania roślin i tak nie odłożę bo to jak nałóg , muszę mieć co rozmnażać.
Napewno równanie terenu i wytyczenie ścieżek wokół domu.

Kasia to się da załatwić w miarę szybko przecież.
Powodzenia!

Rozmnażaj rozmnażaj, potem będzie jak znalazł

choć dobrze się ograniczyć do kilku gatunków roślin i mieć po kilkadziesiąt doniczek każdej przy twoich areałach... pozdrawiam