Twoimi donicami można się inspirować Bardzo ładne. Ja niestety mocno w tym sezonie odpuściłam temat donic, zapominam podlewać. A jak już mi się przypomni to siły brak bo z ogrodu wracam "na czterech". Raczej nie miałyby szansy być w takiej kondycji jak twoje

Mi też się bardzo podobają Twoje donice- bardzo fajnie skomponowane zestawienia Cieszy taki widok tuż za oknem.
Mam nadzieję, że zdrówko lepiej! Ściskam!

April napisał(a)

Twoimi donicami można się inspirować Bardzo ładne. Ja niestety mocno w tym sezonie odpuściłam temat donic, zapominam podlewać. A jak już mi się przypomni to siły brak bo z ogrodu wracam "na czterech". Raczej nie miałyby szansy być w takiej kondycji jak twoje

Dziękuję
Przy ilości pracy jaką wykonujesz w ogrodzie to nawet zaniedbane donice możesz sobie wybaczyć. Ja za to tylko o te donice daje radę zadbać i to nie zawsze. Kilka dni temu ogarniając zmywarkę zauważyłam że roślinki w donicy za oknem zwiędnięte. Poleciałam podlać od razu bo inaczej bym zapomniała. Co jakiś czas mam takie akcje szczególnie jak za oknem leje to zapominam o tych pod dachem. Na szczęście odżyły i nadal cieszą oko

MartaCho napisał(a)

Mi też się bardzo podobają Twoje donice- bardzo fajnie skomponowane zestawienia Cieszy taki widok tuż za oknem.
Mam nadzieję, że zdrówko lepiej! Ściskam!

Dziękuję
Pewnie że cieszy szczególnie jak pogoda za oknem niezachęca do ogrodowania.
Dziękuję, lepiej nawet coś tam po mału działam w ogrodzie.
Dzisiaj miałam plan na wyjście w ogród od rana ale ekipa od ogrodzenia nawiedził aż nas z nienacka. I mam teraz zgraję chłopów w ogrodzie.

a co robisz nowego z ogrodzeniem?

Wymieniamy a właściwie stawiamy nowy zamiast siatki sąsiada, tej przechylonej na wprost tarasu. Właśnie skończyli idę płakać nad roślinami zadeptanymi, jeszcze nie wiem jakie straty ale na pewno będą. Przyjechali bez ostrzeżenia a przed ósmą i w piżamie nie za bardzo mi się chciało lecieć ratować.

Dorii, donice są zachwycające! Bardzo ładne kompozycje, już wiem, do kogo się zgłoszę, jak będę na etapie obsadzania donic Nie mogę się napatrzeć!
A roślinki może się uratują, ja po ułożeniu kostki nie odnotowalam większych strat. Podeptane podniosły się Pozdrawiam Dorii!

Dziękuję
Zawsze mi żal donic jesienią, są wtedy takie bujne, rozrośnięte a tu zaraz zimno się zrobi i po nich.
Mam nadzieję że roślinki odrosną, szkody mam w marcinkach a one żelazne więc jest szansa.

na zime tez mozna fajne cosie upchac w donicach, golterie i wrzosy albo inne jesienne, małe dyńki dla ozdoby i juz ładnie

marcinki jak chwasty, na pewno odrosna, widze u siebieile wykopalam i rozdalam a znowu na fula wszedzie. porozsiewaly sie nawet na drodze

Zimowe donice to wyższa szkoła jazdy. Dużo zależy od pogody i trochę mi szkoda inwestować w rośliny które nie koniecznie przetrwają mrozy. Może wrzosy kupię albo chryzantemy ale to tylko przy wejściu.
Jeszcze nie chcę myśleć o jesieni, niech jak najdłużej ciepło będzie.

Co do marcinków to właśnie na to liczę