Zastanawiałam się przed zakupem, czy to co zakwitnie będzie wyglądało tak, jak na zdjęciach w necie (wiadomo, że różnie to bywa), ale wszystko się zgadza, nic nie zostało podkolorowane. Ona naprawdę jest taka ładna
Sama dobrze wiesz, że jak się odpowiednio "obiekt" uchwycić to można sporo niedociągnięć schować. Tu chciałam głównie zestaw dziurawcowo-dzwonkowy zaprezentować
Portrety daliowe wstawiaj koniecznie. Na razie zakupów nie planuję, ale w ramach inspiracji z wielką chęcią pooglądam nowe kwiaty
Na pewno zostawię ją w spokoju
Elizabeth Oberle bardzo źle wyglądała po zimie, bida z nędzą... przycięłam ją mocno i szybko wróciła do formy i kwiatów ma pełno. To dobrze o niej świadczy
ps. Wczoraj ciachnęłam Emelie, nie zostało prawie nic. Okazało się, że do wszystkich innych chorób i robactwa złapała też mączniaka prawdziwego. Te kilka zostawionych gałązek postanowiłam prysnąć czymś na tego mączniaka. Na razie dumam, czy próbować z ekologią czy tym razem wyjątkowo czymś mocniejszym ją potraktować. Doczytałam też, że róże są dużo bardziej narażone na atak mączniaka jak mają za dużo nawozów z azotem. Chyba obornika jej teraz nie będę dawać...
Rabata wstydu, wstydu nie przynosi. Miło na nią patrzeć.
Na dalie warto do Ciebie zaglądać. Zawsze jest gwarancja, że oczy się napasa pięknymi widokami.
Dobry wazonik dobrałaś do mężowej "ścinki". Proporcje idealne.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Jak dla mnie ocena trochę za wysoka, ale faktycznie wyszły całkiem fajne
Jeszcze 2-3 tygodnie i trzeba będzie kosić łączkę.
ps. Muszę na Twój wątek zajrzeć, liczę na zdjęcia
Na proporcje zwracam dość dużą uwagę, zboczenie zawodowe Jeżeli ich nie ma, co czasem też się zdarza, to zabieg zamierzony.
W tym roku portrety daliowe nie będą zbyt perfekcyjne, ślimaki ucztują na poletku.
Mam gotowy skrzyp z bananem, nie powinien zaszkodzić.
Czy to to samo co soda oczyszczona? Zabiłam nią kiedyś jedną różę. Tylko sposób podania był inny, niezbyt mądry... Czy pryskacie zapobiegawczo czy leczniczo?