Gosiu, na wakacyjnym wątku nowych zdjęć wstawiać na razie nie będę. Mam tu nieproszonych podglądaczy, których z zazdrości pieką oczy, kiedy widzą/czytają że sobie w życiu radzimy... nie mam ochoty karmić ich chorych uczuć. Może od czasu do czasu coś tutaj wrzucę, zakładam że czytać tego wątku od deski do deski nie będzie im się jednak chciało
Jeżeli chodzi o kolor w ogrodzie, to wystarczy spojrzeć na moją wiejską i od razu wiadomo - lubię każdy

Podjęłam jednak decyzję (a mężaty przyklasnął) że na wakacyjnym będzie dziko. To co zastaliśmy + parę odpornych róż, regularnie koszony środek i reszta wykaszana max 2x w sezonie. Boję się jak jak sobie w czasie mojej nieobecności poradzi przydomowy, głównie jednoroczne nasadzenia które tak lubię i szklarnia. Tu muszę pogłówkować.
ps. Na wakacyjnym mam właściwie czysty piach, rudbekia, nawet ta najbardziej odporna, pewnie długo by nie pożyła.