Haniu, tą trasę przemierzam głównie latem, kiedy pola zajęte są zbożem, kukurydzą albo rzepakiem, albo w czasie roztopów, żeby nie wpaść po kolana w błoto. Zimą lubię bardziej pod prąd, polem szerokim
Dzięki za polecane tytuły. Widziałam kiedyś te pozycje (może tylko jedną?) w formie audiobooka, czytanego przez Chyrę. Spróbuję w takiej formie.
Teraz jestem na etapie "lekko, zabawnie, ciepło i przyjemnie". Czytam jednocześnie kolejny z serii kryminał o włoskim komisarzu Montalbano Camilleriego (o ile nie jestem wielką fanką kryminałów, to język tego autora trafia idealnie w mój gust, przy okazji łechcąc podniebienie tak, że czytając sięgać muszę do lodówki

), "Jej wszystkie życia" Kate Atkinson i "Nie ma się czego bać. Rozmowy z mistrzami" Justyny Dąbrowskiej. Zbieram się przy okazji do "Bezduszni. Zapomniana zagłada chorych" Kaliny Błażejowskiej, chociaż tu muszę trafić na dobry moment, bo nie wiem, czy inaczej przebrnę przez ten reportaż.