Piecyk raczej poczeka jeszcze trochę na spokojniejszy czas... Teraz tylko bym się denerwowała, że nic do niego nie wkładam Za to z chęcią pooglądam Twoje dzieła
P.S. Dzisiaj, najdalej jutro mężaty wraca z wojaży. Odezwę się z tematem
Ja posadziłam u siebie trzy żeleźniaki ale miały w tym roku tylko liście, oby w przyszłym było lepiej. Dzisiaj kolejny dzień szarugi, no takie listopada to ja właśnie nie lubię. Byle do stycznia, dzień się zacznie wydłużać
Piękny jesienny ogród, słońce zawsze sprawia, że wszystko jest bardziej optymistyczne.
Żeleźniaki i inne byliny wyglądają teraz jak z kortenu.
Nawet nie wiedziałam, że są różowe żeleźniaki, wszystkie są bardzo ładne.
Moim zdaniem, żeleźniaki liście też mają fajne, no i zimozielone
U mnie dzisiaj szaleństwo pogodowe. Przed chwilą wichura i widoczność ograniczona do kilku metrów z powodu opadów krupy śnieżnej (z powodu wiatru opad był dosłownie poziomy ). Teraz dla odmiany słońce i bezchmurne niebo...oby tak zostało trochę dłużej. Szarugi późnojesiennej też bardzo nie lubię.
P.S. Na pierwszym planie "eleganckie" korytko. Nie mam sumienia go ruszać, bo to ulubione zimowe kocie siedzisko
Z "kortenowych" roślin chyba najbardziej lubię pióropuszniki Maluszki z dodatkiem koloru, bardziej jak biżuteria, też prezentują się ciekawie, chociaż trzeba się trochę skupić, żeby je dostrzec.
Pustka i nicość - to brzmi całkiem ciekawie. Czyli jest sporo miejsca na nowe
Z chęcią skorzystam z doświadczenia. Może nawet na warsztaty jakieś się wproszę
Wiać wieje, lać nie leje na szczęście... Niech sobie leje w nocy.