Ja jestem tytoniem leśnym białym zauroczona, ściągnęłam od Joli z lasu a w tym roku samosiejki się pokazywały wszędzie, jak za dużo to rwę, super roślinka. Uporządkowałam sobie dzisiaj nasiona, znalazłam jeszcze opakowanie kolorowego mixa, posieję i zobaczę, jak ten będzie się zachowywał. Są wysokie te leśne do ok 170 cm dorastają jak nic.
Tak, te powiązania świetnie prowadzą czytelnika Też nie jestem bardzo wielką fanką opowiadań, chociaż w książkach bardziej odstrasza mnie treść niż forma. Mam wyjątkowo bujną wyobraźnie (a za słabe nerwy) i czasami w trakcie czytania, lub nawet długo po, potrafią mnie prześladować niektóre, zbyt mocne obrazy. Mam takie dwie pozycje, które były jak dla mnie za mocne. To "Dzieci ze schowka" Ryū Murakamiego i "Czarne słońce" Żulczyka. Nie chcę pisać, że mi się nie podobały, czy nie zainteresowały, jednak dla własnego dobra omijałam drastyczne fragmenty - a tak czytać nie lubię. Drastyczność w tak dużej dawce nie jest mi potrzebna do zagłębienia się w temat, czy choćby tylko odczuwania klimatu.
Tytoń leśny to dla mnie jakiś wyższy level uprawy Próbowałam 2 razy i nic z tego nie wyszło, a szkoda, bo bardzo mi się podoba.
Tytoń ozdobny jest za to bezproblemowy
Magarku, no właśnie nic nie słychać. Nudy ogrodowe, nawet liści nie grabię
W weekend byliśmy na wakacyjnym posadzić mały żywopłot z ligustra i dwie jarzębiny.
Przydomowy czeka na ogarnięcie szklarni i wsadzenie kilku paczek tulipanów (o dziwo skusiłam się i ja). To tyle, żadnych rewolucji ani nawet planów
Ja tak myślę, że w taką dziurę od czasu do czasu, każda z nas wpada. Potem wyskakuje z niej, naładowana nową energią to taki mały odpoczynek, wyciszenie, czasami też potrzebne
Magarku, jaka czarna dziura? To tylko tunel czasoprzestrzenny do nowej rzeczywistości, bo za 2,5 miesiąca będzie przybywać dnia i będziemy wypatrywać wiosennych kiełków
Trzymam się tej nadziei jak tonący brzytwy