Wymyśliłam sobie przy furtce na nowej części dwa symetryczne drzewa. Po głowie od dawna chodzi mi lipa. Tylko że lipa to też mszyce i spadź. Po prawej stronie od furtki docelowo (za kilka lat pewnie) będzie parking i właśnie tej spadzi się obawiam. Wyczytałam, że lipa krymska jest odporna na szkodliwe działanie mszyc, czy to oznacza, że jej nie lubią i spadzi nie będzie? Ma ktoś ją może w ogrodzie?
Co do lipy krymskiej, to nie wiem. Na pewno zwykłej nie polecam. U nas na osiedlu właśnie lipy przy parkingu rosną i auta są całe tą spadzią oblepione.
Ja posadziłam chyba cztery lata temu u siebie lipę Lico szczepioną kulistą, miała być ładna, mała kula. Niestety póki co wygląda jak nieforemny bonsai i absolutnie nie wypuszcza nowych gałęzi, tylko pień nabiera obwodu. Może jej źle u mnie. Bardzo chciałam mieć herbatkę z własnej lipy, ale nawet nie kwitnie. Już się zastanawiałam, czy nie uschła, bo w tym roku zaczęła dopiero w lipcu liście wypuszczać, a nigdzie nie mogę znaleźć o tym drzewie informacji. Może przytnę ją wczesną wiosną i coś ruszy. Niestety nie mam miejsca na duże drzewa. U Ciebie pięknie, przestronnie. Lipy będą miały dobrze.
W naszej wsi posadzili kilka lat temu szpaler lip drobnolistnych, szczepionych, w pokroju właśnie jak Lico. Prawie połowa wyleciała. Wyczytałam gdzieś (nie pamiętam gdzie niestety), że ta odmiana jest wyjątkowo wrażliwa na zasolenie i mało odporna na suszę. Basiu, może w tym tkwi przyczyna?
Gosiu, kilka lat mieszkałam na osiedlu, które swoją nazwę zawdzięcza lipom, bardzo dobrze wiem co to znaczy, kiedy parking samochodowy znajduje się w okolicy tych drzew. Ile to się wtedy na przeklinałam pod nosem Mimo to chciałbym to drzewo w swoim ogrodzie i stąd moje pytanie o lipę krymską.
U nas we wsi są posadzone lipy wzdłuż drogi asfaltowej, są już stare i ogromne, wypuszczają w większości odrosty na dole. Ale jak kwitną to aż bzyczą, ładnie pachną i ładnie się przebarwiają na żółto jesienią. Kiedyś chciałam posadzić odmianę greenspire ale zrezygnowaliśmy trochę że strachu o właśnie to brudzenia i przczoły i ta spadź. Jestem ciekawa co postanowisz
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Nie sadź lip koło furtek i podjazdu. Zawsze będzie jakiś opad a to gałęzie a to susz, spadź incydentalna. Ja mam i daje dużo radości i pożytku ale ciągle koło niej chodzę. W pewnym momencie przychodzi taka refleksja "minęło tyle czasu a ja nic nie zrobiłam w ogrodzie". A to właśnie ta praca wokół podjazdu i lip kosztuje czas.
A drzewa jakie - kształtne klony polne (może być spadź na nich, a jakże), brzozy nie mają chyba spadzi. Ale 2 brzozy - smutno. 2 buki wąskokolumnowe albo graby.
A wiąza JH można gdzieś za solitera na front z jakąś skarpetą albo na brzeg rabaty.
Azyl dla zwierząt, to jak dom dziecka chyba - raczej ostateczność.
PS Saunę uwielbiam a teraz to mi jej brakuje bardzo.
Też wzdłuż głównej asfaltówki mam dorodne lipy z odrostami na dole Pięknie pachną i bzyczą od czerwca. W planach jest poprowadzenie chodnika przy tej drodze, mam nadzieję, że tych drzew przy okazji nie wytną.
Znalazłam jeszcze lipę szerokolistną fastigiata. W razie czego będzie mniejszy zasięg "oblepiania" spadzią. Chociaż pokrój i liście krymskiej zdecydowanie bardziej mi się podobają.
To mnie Ewo zasmuciłaś. Juz się na lipę nastawiłam... graby fastigiata są mnie w ogrodzie, sztuk 7, chyba wystarczy. Brzozy mam za płotem, nie pasują mi raczej jako zapraszacze do ogrodu. Ta furtki to jest wprawdzie zapasowa, nie główne wejście, tylko wyjście z ogrodu na ulicę, ale obok będzie wjazd na parking z firmowymi samochodami męża. No właśnie... już widzę jak na mnie psioczy za kilka lat...