Idealnie

Kochana śpij dobrze. Nie ma co dzielić włosa na czworo. Kierunek dobry.

Sonka ograniczyła nakład pracy w zabiegach agro i to jest dobre.

Antracyt

Widzę, że czytałaś prof. Zimnego o mulczowaniu /tak wnioskuję ze stylu wypowiedzi/.
Sonka również wytoczyła ciężką artylerię, którą popieram lecz chcę zaznaczyć, że poplon ma za zadanie zgromadzić składniki pokarmowe dla roślin następczych, a Ty nie chcesz stosować nawożenia mineralnego i oprysków. Po wszystkich monokulturach występuje "zmęczenie gleby", czyli wyczerpanie składników nawozowych w strefie korzeniowej oprócz eksudantów /wydzielin korzeniowych/. Zjawisko jest niezauważalne przy nawożeniu naturalnym. Nie piszę organicznym, gdyż nawozy mineralne także występują w formie organicznej /to wtręt dla uściślenia sformułowań/.
Dlaczego owies? Jest dobrym wskaźnikiem niedoboru manganu natomiast dobrym 'dostawcą' dla następców łatwo przyswajalnej krzemionki i próchnicy.

Nie doradzam, gdyż nie znam celu dla tej formy poprawy gleby. Gleby klas 3 nadają się pod wszystkie rośliny, ale nie wszystkie rośliny nadają się na te i wyższe klasy gleb.



Pozdrawiam

Mazan,
dzięki, że chciało Ci się zajrzeć na mój watek, poczytać i zabrać głos.

Koszmarny tydzień wymagał odreagowania

Kurcze, nasienne zakupy cudów nie zdziałały. Koszmarny tydzień się nie skończył. Zmienialiśmy drzwi wejściowe, zamówiłam ciemno niebieskie albo jak kto woli jasno granatowe. Nie dość, że przyjechały z dwu tygodniowym opóźnieniem, to najgorsze, że zamiast matu jest mega połysk! Wróciłam do domu jak już były zamontowane, no i do producenta już się oczywiście dodzwonić nie mogę.

Chciałam ogłosić wszem wobec, że na mojej nowej działce widziałam dziś pierwszego w tym roku bociana Niestety, kiedy wróciłam z aparatem akurat odlatywał, więc nie udało mi się go uwiecznić. Idzie wiosna

A więc start. Lada moment przylecą skowronki.

Lepiej żeby się jeszcze wstrzymały troszeczkę. Na wiosnę czekam niecierpliwie, ale za parę dni na ferie na narty się wybieram i chociaż parę dni śniegu będę potrzebowała
A tak serio to sobie o tym boćku myślę i mam nadzieję, że w razie mrozu znajdzie jakieś przyjazne gospodarstwo, gdzie go dokarmią. My w zeszłym roku, jakoś pod koniec lutego ratowaliśmy młodego łabędzia z lodu, a też niby zimy nie było.

antracyt napisał(a)

Chciałam ogłosić wszem wobec, że na mojej nowej działce widziałam dziś pierwszego w tym roku bociana Niestety, kiedy wróciłam z aparatem akurat odlatywał, więc nie udało mi się go uwiecznić. Idzie wiosna

Zuza, może to taki bociek, co nie odleciał, bo z jakiegoś powodu nie mógł?

W przeciwnym wypadku, to by była totalna anomalia przyrodniczo-pogodowa...