Powracam do tematu różanki. Na nowej części mam jedno problematyczne miejsce do obsadzenia. Na zdjęciu to ten pomarańczowy zygzak. Po prawej stronie posadzona jest Duchesse de Montebello, po lewej Louise Odier. Przed tym pomarańczowym czymś jest malus Transitoria. Nagryzmoliłam też resztę róż i piwonii. Wszystko w wymiarach docelowych. Nie mam w ogóle pomysłu co tam wsadzić. Chcę coś niewysokiego (ok 1m), żeby się ciężko przy różach obok nie zrobiło, potrzebuję oddechu za jabłonką, ale jednak z czymś nie jednorocznym.
Na starej części mam w podobnym miejscu posadzoną trzmielinę, a kawałek dalej drugą. Myślałam początkowo, żeby ją powielić na nowej części, ale mi jakoś nie pasuje. Mam na tej rabacie też białą gipsówkę, ale ona spokojnie ponad metr sięga jak kwitnie, tylko, ze tworzy lekką chmurkę. Już sama nie wiem, czy powtórzenie robić, czy coś innego wstawić. A jak coś innego, to co?
To jest rysunek na fragmencie starej części. Na pomaranczowo trzmieliny, na żółto gipsówka, a reszta to róże i piwonie. Drzewa to malu Dolgo po lewej, a po prawej w tle miłorząb.
Drobnicy nie gryzmoliłam, bo byłoby nieczytelnie.