Już posadziłam wszystko co mogłam, teraz będę czekać aż urośnie Nie chcę więcej dużych okazów sadzić u siebie, bardzo ciężko i długo się aklimatyzują (takie mam doświadczenie z grujecznikiem). Posadziłam kilka młodszych egzemplarzy, tym jest łatwiej się przyjąć. W osiach widokowych mam kilka docelowo odpowiednio wysokich drzew, a oprócz tego żywopłot z tui i pas z rugosami (wybierałam odmiany dorastające do 3m, żeby okna widokowe na parterze tego domu zasłonić). No i jest jeszcze sad, na razie też mini
No tak... ciekawe jakie gusta mają właściciele, oby neutralne. Jedyne co zauważyłam, to że są dość głośni i lubią weekendy w większym gronie spędzać... Plusem jest, że są sympatycznie
Całego domu, tego i pozostałych nigdy nie zasłonię, nie dałabym rady. Pewnie za jakiś czas przywyknę, a wtedy postawią następne obok, hehe.
"Żabi" konar dla Magdy
Lepszego zdjecia nie mam, ale coś widać. U Ciebie taki element chyba wyglądałby obco, ale do mojego otoczenia oczka pasuje (tak myślę ) Niech tylko się mięta i tojeść trochę rozpanoszą.
Pamietam, jak kiedyś wracałam od rodziców i przejezdzałam obok poletka z makami (takiej łączce).
Obok poletka samochód zaparkowany pół na poboczu, pół na jezdni (na zakręcie). A na łączce 3 osoby, z czego dwie leżą na ziemi i robią zdjęcia, a trzecia brodzi wśród kwiatów .
Aga, wycieczki już się chyba zrobiły niemodne W zeszłym roku niedaleko były sesje w makach, rzepaku, dzikiej łące kwietnej a potem w słonecznikach A kilka km od nas jest znana na całą okolicę podmokła łąka z firletką poszarpaną, gdzie koło czerwca od wielu lat sesje zdjęcowe są non stop, ślubne również