Zuza, sałatę będę upychać WSZĘDZIE - nie po to się nad nią trzęsłam, pikowałam (nie znoszę tego ), przesadzałam, podlewałam, żeby teraz poszła w kompost
Szpinak jutro zbiorę ze skrzyni na pomidory przeznaczonej - będzie miejsce na trochę sałat - pieczarki grillowe i feta już w lodówce Ogórki jeszcze trochę mogą poczekać - wysiane mam w domu, ale rosną... no nienachalnie
Prognozy pogody śledzę trzy - zmieniają się wszystkie co chwilę, ostatnia zimna noc ma być ze środy na czwartek, choć już nie minus dwa a plus dwa
Niby była, ale prognozują najbliższą noc z możliwością przygruntowych przymrozków.
U mnie zapowiadają 3 na plusie, ale przedwczoraj miało być 6stopni a były 3
Zapobiegawczo przykryję na noc cukinie i dalie.
Ten tydzień, podobnie jak weekend miał być baaardzo pracowity, niestety wytycznych do projektów doprosić się nie mogę, a terminy realizacji napięte... Mogłyby przynajmniej jak najszybciej przyjechać zamówione rośliny wodne, to zajęłabym głowę i ręce czymś przyjemnym Oczka też czekają w gotowości na nowych lokatorów
Mini spam leśnej gęstwiny Pustawo tylko wokół hosty, ale za chwilę ona wszystko wokół i tak zagarnie.
Zakwitł mi nowy/zeszłoroczny irys. Oczywiście pomylony, ale tym razem bardzo się z tego cieszę. Kolor ma cudowny, w zależności od światła wpadający w granat lub śliwkę. Płatki aksamitne, kwiat smukły, a do tego wzrost konkretny. Dla mnie ideał Niech się mnoży na potęgę.