Mgduska napisał(a)

Idziesz jak burza, a zdjęciami zamęczaj

Ano idę...dobrze, że na razie bez piorunów
Muszę się spiąć, bo mam zaplanowane poszerzenie jeszcze dwóch rabat na ten rok. Jak ziemia znowu mi wyschnie to nie dam rady.
Ta jest następna w kolejce. Ale tutaj zrywam darń.

Tak sobie patrzę jak ciągle ktoś, gdzieś poszerza rabaty i od razu zastanawiam się gdzie bym mogla u siebie poszerzyć

Z tego co zauważyłam, to u Ciebie jest jeszcze całkiem sporo możliwości

Ciągle to samo miejsce, tylko światło się zmienia Nie wiem które bardziej lubię, fioletowe czy żółte.

Zakwitły pierwsze syberyjskie.

Kokoryczka z konwaliami i szczyptą niezapomonajek

Udało mi się dopaść kokoryczkę - bezkosztowo - ktoś wywalił na łąkę, mąż skrzętnie powykopywał i mam W ten sam sposób zdobyłam masę liliowców i kiedyś dawno temu rudbekię. Mam wrażenie, że ludzie wywalają to na co ja mam ochotę, normalnie mówię - i mam
Kosaćce u mnie jeszcze daleko w tyle.

Kokoryczki są bardzo wdzięczne i podobno niezniszczalne
Pomocny w sprawach około ogrodowych mąż bardzo się przydaje, tez mi się taki trafił i sobie chwalę
Też mam kilka "znaleźnych" roślin z miejsc, gdzie się ludzie ich pozbywają. Przy okazji za płot wysadziłam kilka swoich nadmiarów, a niektóre same sobie wyszły, np. truskawki

Nie wiem jak u Was, ale u mnie znowu trochę popadało Po południu na chwilę wyszło słońce, a potem już tylko pochmurno do wieczora. Deszcz odrobinę zreanimował trawę i przyspieszył prace ziemne. Jutro powinnam zakończyć zmagania z przekopem różanki Muszę przyznać, że takiego nagromadzenia dżdżownic, jak pod tymi kartonami, chyba jeszcze u siebie nie miałam .

Zuza, masz baaaaaardzo uroczo na działeczce.

U mnie pada co 2 dni w końcu pogoda taka jak być powinna ... ciepło i wilgoć w ziemi.... wszystko rośnie,że hej

Wiolka5_7 napisał(a)

U mnie pada co 2 dni w końcu pogoda taka jak być powinna ... ciepło i wilgoć w ziemi.... wszystko rośnie,że hej

Z tym ciepłem to u mnie tak nie bardzo, ale z deszczu się bardzo cieszę