Trochę się wytłumaczę.
Jest tu spadek terenu na tyle znaczny, że ziemia razem z korą po deszczach lub podlewaniu spływała na kostkę. Czymś musiałem podnieść. Chciałem najpierw palisadą betonową ale wyszło by za drogo (chyba jak liczyłem ponad 400 zł za taki kawałek sam materiał). No to wstawiłem to coś z drewna niby doraźnie. A żwirek: no cóż. Skrajna kostka jest tak obetonowana, że ta palisada bliżej kostki by nie weszła, no i został taki pasek betonu. Kora nie chciała się tam trzymać i było jej pełno na kostce więc jest żwirek, który się nie rozsypuje. Ale myślę, że coś z tym kiedyś zrobię , najpierw jednak rośliny (niech rosną) i inne części ogrodu.
PS.
Raz, raz, raz, halo Ogrodowisko .....
Przygotowuje zmasowany atak na ogród. Przeprojektowuje co nie co. Rysuje plan. Już wkrótce będę potrzebował pomocy .... odbiór.