A wczoraj deszcz nas ominął i taka nie do końca planowana praca w ogrodzie. Pogoda się zmieniła i nie padało, to wzięliśmy się za dość mocne przycięcie wierzby. Przycięlismy ja tak prawie o połowę. Trochę piłą motorową, reszta piłką na tyczce teleskopowej. Sekator używamy często, piłkę pierwszy raz, nawet dobrze się nią wycinało te gałęzie. Napewno bezpieczniej, bo z ziemi, nie z drabiny. Nawet fajnie się udało, bo żaden maluszek pod wierzbą i w sąsiedztwie nie ucierpiał, od spadających gałęzi. A mam tam małą magnolię, tymaryszka, udało się bez strat.
Wygląda jak, jakaś martwa natura, ale zazieleni się i będzie ok, będę miała więcej słońca na niektórych rabatach

Jeszcze tylko pociąć i posprzątać gałęzie, ale to może w tygodniu się uda, trochę brakuje nam czasu.
____________________
Basiek ***
Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)***
Wizytówka