Ja wymyśliłam w drodze że do przechowywania bimbru ....co ty na to ? (...)
Dokładnie tak. W różnych rejonach Polski różnie się to nazywa konwia, stongwia a u nas nawet bańki na mleko. Zamknięcie było po to by na wozie czy samochodzie mleko się nie rozlało po drugie często taką konwię opuszczało się latem do studni na lince i zamierzało w całości aby mleko się nie psuło.Ja jeszcze biegałam ku drodze po takowe naczynia bo przy drodze na ławeczkach specjalnych się je stawiało aby pan z mleczarni zabrał. Wieczorem puste rozwoził i odstawiał wg numerów na naczyniach. Panowie wymyślili inne zastosowanie dla tych naszyń. Jak już wyprodukowali trunek to zamykali coby procenty nie uciekały
Jezuniu, ja tez to pamietam Coś niezwykłego! Teraz chyba najbardziej brakuje ławeczek, gdzie życie towarzuskie kwitło Pozdrawiam!
Udany duet kirengeszomy ze świecznicą: A gruszka przystanęła pod drzewem wiśni. A pomidory czarne w dalszym ciągu nie są dojrzałe. Owady mają hotele na zimę: Idzie ochłodzenie - trzeba ruszać z pracami ogrodowymi. strasznie mi się podoba, wszystko