to bardzo dziwne
moja w pelnym sloncu i nic sie z nia nie dzieje, bardzo ja lubie

moja też ladnie się zachowuje, może jej miejsce nie odpowiada, nie wywalaj jej raczej znajdz inne miejsce może lekki półcień swoją Reine za wysoko poprowadziłam, muszę trochę przyciąć wszystko pięknie wygląda ja mam problem taki z Novalis zachowuje się jak rozkapryszona panna, ale nie wywalam na razie

Mala mi mowila ze to jak walka z tygrysem

ja bym sie juz chyba na to nie porywala...chyba ze to jakis ogromny mus

W warzywniku:

Aniu, ciekawie jest z tymi różami. Ja mam "Lionsy" 4 szt. - ładna zgrabna, niska i obficie kwitnąca, zdrowa róża. Tylko dlaczego ma kwiaty tak duże jakby za duże do swojego tułowia?

Tak, od róż wymagamy więcej niż od zwykłych traw i dlatego 'Novalis' (chwalona przez Gabrysię - Ogród dla roślin o mocnych nerwach) może Cię denerwować. We mnie niebieskie róże wzbudzają tylko sentyment - babcia miała zawsze wielkokwiatową 'Mainzer Fastnacht'

Ja chwalę 'Mary Rose' Austina a Viva mówi, że ona u niej łapie plamy. Ja panuje nad zdrowotnością 'Reine des Violettes' a Mała Mi choć ją lubi, to cierpi z powodu plam na niej.

W jednym się zgadzamy piękna róża 'Mrs. John Lang' - jest wyjątkowo ciężkim okazem do posiadania.

Tyle sagi o różach. Ty masz wiele rarytasów.