I o dereniach (post dla Urszuli i Kasi z Wro z Kieł.). Dałam Wam kiedyś gałązki derenia rzekomo Ivory Hallo. Ale w tym roku dostałam od Danusi 2 prawdziwe Ivory Hallo - piękne egzemplarze i teraz wiem, że nie macie chyba IH. Ten mój jeden to była pomyłka szkółkarska. Teraz widać różnicę. Może się mylę?
Rajskie tniemy też jak jadalne, a dodatkowo przy mocnym formowaniu (szpalery, wachlarze, ekrany) pod koniec czerwca do połowy sierpnia.
Przestrzeń szklarni - mam pomysł, który się uleży do wiosny, dopiero się uczę racjonalnego wykorzystania zgodnie z potrzebami. I tak mam/planuję: 1. Kącik ogrodniczki (stolik, 2 krzesła, lektura ogrodnicza, etykietki, flamaster). 2. Kilka pomidorów w gruncie. 3. Miejsce na donice z "ulubionymi". 4. Regał, półka do sadzonkowania i doniczuszek małych z rozsadami. 5. Dwa winogrona. Podłoga częściowo w cegle, częściowo ziemia. Przed szklarnią placyk z cegły.
W przyszłym roku zamierzam w szklarni podpędzić też montbrencję. Mam pomarańczową i czerwoną Lucifer (wykopałam je teraz w celu podzielenia):
I czekam aż świerki sąsiedzkie od północy podrosną, zasłonią widok "wielopoziomowy" w sąsiednim ogrodzie.
Widok ogólny roboczy: czeka mnie jeszcze wysadzenie cisów zapasowych (fastigiata) z warzywnika, gdzieś indziej. Bo po całości rosną już jednakowe jabłonki, te otrzymają bambusowe stelaże na jakiś (dłuższy) czas.