Ewo, bardzo zdrowo podchodzisz do tematu kompostowania. Ja trochę przesadzam. Nie pozwalam jabłek, cytrusów, ziemniaków- bo mnie wkurzają te wyrastające wszędzie pędy ziemniaczane, pomidorów. Innych nie mam.
Mam za to problem z klonami i mączniakiem. Powinnam zebrać z rabaty i spalić, tak samo liście z róż. Ale teraz mokro dla odmiany.
Kurcze, chyba przestanę się napinać zwłaszcza, że jeszcze Magnolia popiera bezstresowe życie kompostu
Nic tylko się Was słuchać dziewczyny

Idę czytać, bo Oudolfa uwielbiam.

Też się z liśćmi w kompoście nie certolę. I do lasu tez sypie jak leci. Bedą patogeny to i te zwalczające patogeny się pojawia. Wszak w przyrodzie równowaga jest
A te co padły na rabaty , a wiedziałam, ze chore( z klonu np) Opryskałam miedzianem i zostawiłam. Zobaczymy jak będzie za rok
Swoją drogą muszę wujka sadownika podpytać co oni z liśćmi w sadach robią, zbierają i palą czy zostawiają.

Ziemia rodzi, ziemia przyjmie.

Martuś, dziś mam doła rabatowego. Miłe Cię widzieć. Dobrze jest móc się skupić na kompoście i dereniach.

Ewa chyba Cię ozłocę za pomysł Sprawdziło się u Ciebie to połączenie bratków i truskawek???
Bardzo chciałam do skrzyń truskawkom dodać coś kwitnącego, myślałam o cebulowych Danusia odradziła, że trujące, a tu tak proste połączenie dwóch roślin jadalnych. Napisz proszę czy zdało egzamin???

Co do kompostownika mój wygląda podobnie w tej chwili wypiętrza się i to mocno, dobrze, że drugą komorę opróżniliśmy.

Martuś, dziś mam doła rabatowego. Miłe Cię widzieć. Dobrze jest móc się skupić na kompoście i dereniach.