Mam w tym roku donice z ciemiernikami (ale nie białymi tylko hybrydami) zadołowane w blokach startowych do wyciągnięcia na przedwiośniu do donic przed domem.
To moze byc prawda, bo u Ciebie mrozy sa o wiele ciezsze niz np. u mnie. A wszystkie zimozielone potrzebuja zima wiecej wody niz te gubiace liscie.
U mnie okres wegetacji jest tez dluzszy. Liscie tak naprawde to dopiero teraz zaczynaja opadac i pewnie do stycznia bedzie jeszcze w miare ok.
Ania, w Szwecji to było w Uppsali - tam jest zimniej niż w łagodnej Skani.
Kasztanowce dla pszczół są na pewno pożyteczne (słynny miód z kasztanowców w Alzacji) a olbrzymie korony dają schronienie ptakom.
Tylko jeden kasztanowiec to mało, lepiej zrobić alejkę, szpaler. Ma bardzo ładny kształt korony - modelowy. Kasztanowce można ciąć (jak platany - ale rzadko się to robi).
Wielkość ogrodu to dokładnie 34 ary.
Wiesz jak to z tym meblowaniem, chcę dostawić krzesło - muszę przesunąć szafę. I tak latam ze szpadlem i taczkami. Ale już coraz mniej przesadzam.
Hm... ale z drugiej strony te przesadzanewiosną do lata też nie zdążą się w pełni ukorzenić a wtedy dodatkowo dochodzą upały zwiększające transpirację. A w okresie jesienno-zimowym nawet przy lekkich mrozach ziemia głęboko nie zamarza i korzenie rosną.
To też mi się Ewo w nich podoba. Dla mnie pod tym względem są podobne do jarzębów szwedzkich.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
A to zupełnie inaczej, jak ja. Moje też wiekowe i zawsze jesienią skracam, potem wiosną koryguję kształt, jak już bujną. Moje kulkuję.
Młode faktycznie trzeba z umiarem.
Magnolie może tu , gdzie ta ławka i hortensje, fajna oś widokowa wiosną.
To siostra się pewnie ucieszyła. Fakt, z tym podlewaniem problem stale, a lata coraz bardziej upalne, zasoby wody mniejsze.
Z cisami zgoda, kopane tylko wiosną, te co w donicy można i teraz, przynajmniej u Kulasa tak twierdzą.
Ja oprócz korzeniastych mam fioletowego z dużymi kwiatami i białe, ale te ścinam, może też podzielę, mam jedno miejsce, z którym walczę 7 lat i nadal mnie nie zadowala.