Pszczelarnia
23:04, 12 lis 2019

Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Tak, dopiero jak opadły liście z dereni mogłam przystąpić do eliminacji powoju na tej rabacie. Przyszedł ze skarpy. Ona i jeżyny skarpowe to moje utrapienie. Podagrycznik na tej rabacie, przed jej powstaniem to było nic w porównaniu z powojem.
Centymetr po centymetrze z widłami ryłam jak kret wygrzebując korzenie i kłącza powoju.
A przy okazji wreszcie dopracowałam końcówki tej rabaty. Na tym zakolu stała metalowa pergola z różą Veilchenblau i powojnikem. Była to pozostałość z dawniejszych czasów, wtedy myślałam, że rogi sadu uda się obsadzić różami pnącymi (nie dało się, bo nie było stosownej symetrii, pergole stały jak pijane, krzywo do osi widokowych i jakby w poprzek ścieżek, u mnie wszystko opiera się na trójkątach albo trapezach). Ale eM. wspaniałomyślnie wykopał różę i zdemontował ten element. I od razu zrobiło się lepiej. Na zakręcie rośnie wiśnia tybetańska (posadziłam przezornie już rok temu) i ciemierniki jak szalone. Oczywiście również dereń. Są hosty i bodziszek na rozmnożenie.
Tutaj ujęcie z klonem 'October Glory' (to drugi klon w tym miejscu, pierwszy miał gruzełka cynobrowego).
Carex montana wiosną do podziału i dosadzeń

Chciałabym, żeby Red Baron się rozszalał tutaj - on ani myśli
Ten zakątek na dereniowej jest brązowy jesienią, w rogu rośnie magnolia, zbyt mała, żeby ją było widać.
Jest też część zielona ze złotlinami
A tutaj po zrobieniu zdjęcia przystąpiłam do działania. Na brzegu posadziłam cisy Repandens jak w innych miejscach tej samej rabaty. Bergenie zagęściłam. Derenie Midwinter już fajnie sobie radzą pod brzozami (dalej w prawo). Cisy doasdziłam (czy dosadzać jeszcze jednego na wcisk?)
Centymetr po centymetrze z widłami ryłam jak kret wygrzebując korzenie i kłącza powoju.
A przy okazji wreszcie dopracowałam końcówki tej rabaty. Na tym zakolu stała metalowa pergola z różą Veilchenblau i powojnikem. Była to pozostałość z dawniejszych czasów, wtedy myślałam, że rogi sadu uda się obsadzić różami pnącymi (nie dało się, bo nie było stosownej symetrii, pergole stały jak pijane, krzywo do osi widokowych i jakby w poprzek ścieżek, u mnie wszystko opiera się na trójkątach albo trapezach). Ale eM. wspaniałomyślnie wykopał różę i zdemontował ten element. I od razu zrobiło się lepiej. Na zakręcie rośnie wiśnia tybetańska (posadziłam przezornie już rok temu) i ciemierniki jak szalone. Oczywiście również dereń. Są hosty i bodziszek na rozmnożenie.
Tutaj ujęcie z klonem 'October Glory' (to drugi klon w tym miejscu, pierwszy miał gruzełka cynobrowego).
Carex montana wiosną do podziału i dosadzeń
Chciałabym, żeby Red Baron się rozszalał tutaj - on ani myśli
Ten zakątek na dereniowej jest brązowy jesienią, w rogu rośnie magnolia, zbyt mała, żeby ją było widać.
Jest też część zielona ze złotlinami
A tutaj po zrobieniu zdjęcia przystąpiłam do działania. Na brzegu posadziłam cisy Repandens jak w innych miejscach tej samej rabaty. Bergenie zagęściłam. Derenie Midwinter już fajnie sobie radzą pod brzozami (dalej w prawo). Cisy doasdziłam (czy dosadzać jeszcze jednego na wcisk?)