Ciemierniki cieszą oczy bardzo o tej porze roku, której w tym roku trudno nazwać zimą. Angielska zima nam się trafiała i z tego co widzę po prognozach, wiele gorzej nie będzie. Więc grabów raczej mróz nie wysadzi, bo ziemia nie może zamarznąć z braku mrozów, a pod taką pierzyną jaką im zrobiłaś, to już na pewno nie. Moje żyją, mają pączki mimo zeszłorocznego letniego utopienia, co świadczy o tym, że to mocne drzewa.
Czy dobrze widzę, że graby będą za płotem, tzn. po zewnętrznej stronie ogrodu?
Twoich kamiennych stolików jest aż tyle, dla mnie ta ilość to też zaskoczenie. Ale wiesz, to właśnie jest sztuka - zrobić tak że są, ale nie jest ich za dużo.
Alisonku, jeszcze do sadu pod drzewa troszkę kwiatków: klasyka: groszki, aksamitki, cynie, nasturcje, szałwie, koper, kosmosy, dalie, aminki, astry, nagietki, tytoń ozdobny, maciejka.
Problem jest tylko natury kolorystycznej, bo różowy a wręcz purpurowy kolor niektórych kwiatów nie gra mi z pomarańczami i ochrami innych. Więc tak sobie rysuję i dumam.
W tym roku nastawiam się ponownie na sianie w dużej ilości łubinów, ostróżek, niezapominajek, naparstnic.Więc nie szaleję z wiosennymi wysiewami, żeby mi ochota nie przeszła na sianie czerwcowe.
Przyjechałam do Ciebie na mojej stolnicy Cudne masz ciemierniki, moje jeszcze za młode jeden kwiatek jakiś był , ale taki mizerny jakiś, nie było co focić
Graby posadzone i wróciły od razu wspomnienia Ewa na skakance z czasów dziecięstwa
ile tych grabów pszczółko posadziłaś? będzie super szpalerek