To ja pokażę
morwę z ogrodu angielskiego (sic!), Gabrysia, pamiętasz (nota bene, dom i ogród są w posiadaniu tej rodziny od czasów renesansu)?
Nawet nie pamiętam, że w czerwcu już widziałam morwę u Danusi z Sosnowa ale musiała mi zapaść w pamięć, że wiedziałam, że mus mieć.
Moja morwa ma napisane morus alba a pan twierdzi, że to czarna, bo ma czarne owoce i już szklankę tychże owoców zebrał w tym roku.