Karczowniki to zaraza, bez sentymentów trzeba ich się pozbywać, jak się nadmiernie namnożą to straty mogą być poważne, jedzą wszystko. To świetne pływaki, opędzlowały prawie połowę potężnych kęp lilii wodnych w jeden sezon. Aby się ich pozbyć trzeba wytruć młode i stare osobniki, w tym celu buduje się takie płaskie domki drewniane z dwoma pomieszczeniami wewnątrz, otwierane od góry, w jednym daje się sucha trawę, a w drugim sypie trutkę. Ustawia się w miejscach gdzie najczęściej żerują, nad wodą i przykrywa darnią, liśćmi.
Jedna samica ma kilka miotów w ciągu roku, jest w nim po kilka młodych, nie zwalczy się tego gadostwa walcząc z starymi osobnikami, trzeba truć całe mioty.

. Miłego popołudnia