Ja wczoraj jak cięłam derenie zauważyłam że w głębi rabaty, gdzie akurat nie ma takiego strasznego gąszczy jak na reszcie, sporo wysokich chwastów ale skoro ich nie widać z trawnika to nie plewię ;p Wyplewię wiosną teraz i tak nie mam jak tam się dostać
Wniosek taki, że jak Ci roślinki urosną, będziesz miała dużo mniej pracy - takie pocieszenie hehe

A tu limki, które na szczęście dają radę, co mnie bardzo cieszy

I znowu chwasty i kora, która czeka na rozprowadzenie od miesiąca...
No wstyd pokazywać, wiem. Ale cóż

Co 60cm, wg mnie nie za blisko, mają tworzyć szpaler, więc specjalnie w takich odległościach
Z tymi chwasta mi to trudno, tam gdzie jeszcze kory nie dałam, to spróbuję ogarnąć tymi kartonami najpierw, ale tu gdzie są to już nie mam siły, żeby to przerabiać. Trudno, będę pielić.

Ładne te hortensje, moje nie kwitnęły ani przed wyjazdem, ani po. Nawóz sypałam i nic. Może coś przegapiłam

U mnie chyba co 90-100 są posadzone, ładnie się połączyły już te większe egzemplarze

Ja właśnie odpuściłam kartony i korę. I nie żałuję. łatwiej zebrać np. liście.
I raz w tygodniu robię szybkie przepielenie i jest OK