Bociusiu... jak nie urok, to ... wiesz

Chwilowo nornice zeszły na drugi plan, bo prawdopodobnie szaleje u mnie uwiąd roślin... Ciągle podsycha jakaś kolejna. Zaczęłam podlewanie Previcurem... Ale Annabelka przeżyła dzielnie leczenie i jest piękna.
Co do skrzypu: chyba masz bardzo kwaśną glebę? Odkwaszaj!!!!!!!! I często wpadaj w szał wyrywania, choćby tylko czubków - on się przez to bardzo osłabia. Skrzyp, jak każda roślina musi asymilować, żeby żyć. Jeżeli mu to uniemożliwimy wyrywając lub gracując b. młode rośliny, to musi w końcu
skapitulować.
Wyczytałam jeszcze:
"A oto herbicydy stosowane dla zwalczenia skrzypu: Alanex, Banvel,
Casoron, Emblem, Folar, Galigan, Goal, Lasso, Sanchlor, Starane, Tomigan i ew. Bofix, Golf, Perzocyd."
Wyczytałam też, że pomaga mieszanka Randaup z Chwastox'em D - - - [(150ml Rundup + 150 ml
Chwastox D)/10 litrów wody].
.... Powiem Ci coś na poprawę humoru: mąż podlewał dziś 3 godziny, bo było sucho jak pieprz. Wrócił i ... lunęło!
Cium!