Rudolfina
12:02, 29 wrz 2020
Dołączył: 23 paź 2019
Posty: 135
Ten orzech to siewka z orzecha moich rodziców. Pielęgnowany przez nich i trzymany specjalnie żebym go mogła posadzić w swoim nowym ogrodzie. Poza tym lubię go, przesadzany był już ze 3 razy i chyba nie chcę go więcej ruszać. Wiem, że pod orzechem z czasem nic nie rośnie, ale po pierwsze: macierzysta roślina u rodziców rośnie bardzo wolno, po drugie: i tak za jakiś czas (pewnie z 10 lat) planujemy się przeprowadzić z dala od miasta, więc może do tej pory nie zdąży jakoś bardzo się rozrosnąć. No i liczę na pyszne orzechy

Tak się tłumaczę trochę sama przed sobą, bo zdaję sobie sprawę, że z tym drzewem może być kiedyś problem

____________________
Edyta Pachnący ambrą
Edyta Pachnący ambrą