Na razie nie planuję, może kiedyś .
Chociaż nie ukrywam, że czosnki główkowate mi się podobają. Plusem jest to, że nie trzeba (chyba?) ich wykopywać po roku.
Tak, jak piszesz, raczej podchodzę na luzie . Sama chyba jeszcze nie wiem, jak to będzie wszystko wyglądać . Ale idę w kierunku fal i zawijasków, to się nie zmieni.
Psów raczej nie będę ograniczać, już się przyzwyczaiłam do ich „szkodnictwa”. Z biegiem czasu jest tego coraz mniej (a tak naprawdę, to moja wymówka, żeby nie zakładać trawnika, ale piszę to w tajemnicy ).
O zagajnikach pomyślę, to dobry pomysł.
Przed domem, a raczej trochę z boku (kiedyś wrzucę fotki), są już posadzone sosny w grupie. Na razie małe.
A z tyłu działki są mamutowce i metasekwoje (te akurat zrzucają igły).
Nie odśnieżaliśmy w tym roku (w poprzednich nie było czego ) tej drogi dojazdowej, zazwyczaj śnieg jest zdmuchiwany przez wiatr, bo droga jest na nasypie. A po świeżym fajnie się jeździ .
Ale odśnieżanie mechaniczne przydałoby się „wewnątrz” , trochę odgarnialiśmy spod garażu i bramy, ale ciężko to szło .
I macie racje z osłanianiem się od wiatrów, działka jest odsłonięta i bywało już, że mi kanapa (taka z technorattanu) jeździła po tarasie. Raz nawet strąciła drewnianą huśtawkę w rabaty, a sama przeleciała przez trawnik, zerwała panel ogrodzeniowy i wylądowała u sąsiada na polu. To jeszcze było zanim ogrodziliśmy taras. Aż żałuję, że nie zrobiłam żadnych zdjęć wtedy .
Agnieszka, przeczytałam cały wątek. Zazwyczaj w projektowaniu się nie wypowiadam,ale dzisiaj robię wyjątek bo Ogród pod Chmurką to moje klimaty
Może zajrzyj jeszcze tutaj https://lukrecjowyogrod.blogspot.com/, może znajdziesz tam jakieś inspiracje. Lukrecja ma też swój wątek na Zielono zakręceni.
Mam do Ciebie jedno pytanie: dlaczego to oczko jest takie małe, ono ginie w tej wielkiej przestrzeni. Wiem, że wokół mają być szerokie rabaty, ale mając takie naturalne warunki zrobiłabym tam staw o pow.300 m2 otulony zielenią.
Jeszcze nie oglądałam ogrodu pod chmurką, więc przyjemności jeszcze przede mną Natomiast doczytałam, że chcesz ogród planować etapami - to oczywiście ma swoje dobre strony, ale dobrze mieć najpierw jakiś ogólny zarys, a potem dopiero ogarniać kolejne rabaty. Mam nieduży ogród - ok. 1000 m2, a na początku plany zaczęły mi się wszystko rozjeżdżać, bo każda rabata była w innym stylu. I to sprawiło, że straciłam masę czasu i miałam dużo więcej pracy.
Dzięki, zaraz zajrzę do ogrodu Lukrecji .
Oczko jest takie małe, bo kopałam go sama .
Ale staw miał być, takie były plany na początku, jak się budowaliśmy. Ale taki duży staw wymaga miliona zezwoleń i papierków (przynajmniej w naszej gminie), tzn takie wrażenie odnieśliśmy, jak się orientowaliśmy w tym temacie w starostwie. Może teraz coś się pozmieniało, ale na razie mam się czym zajmować. Może kiedyś powstanie taki staw, między tylnym ogrodzeniem a laskiem. Ale to bardzo odległe i ewentualne plany .
Ogólny zarys mam . Będą (w sumie już są) elementy wspólne, powinno być Ok. .
Wokół domu mam już rabaty, które będę (za jakiś dluuuugi czas) liftingować w stylu tych obecnie planowanych .