Agnieszka, zamiast stawu zrobiłabym sobie własne Mazury - kilka oczek wodnych w niedużej odległości od siebie (oczywiście koparka w ruch). Wydobytą ziemię ukształtowałabym w niewielkie wzgórki i pagórki i posadziłabym tam rośliny, które Ci w duszy grają.
Cieszę się, że spodobał Ci się ogród Lukrecji. Widzę, że mamy podobny ogrodowy gust
Wypatrzyłam u Lukrecji rów jak u mnie Mam skąd czerpać inspirację choć u mnie przez drzewa wokół brzegów stanowisko bardziej suche, a rów sporo głębszy i wylewający