I to jak, ja juuż je tępię.
Agnieszko, pokaż w sezonie mamutowce. Metasekwoja śmieci, ale fajnie tworzy ściółkę, szybko rośnie, moja już ma po 9 latach 8m.
Też mam rów za ogrodzeniem, wzdłuż drogi i naszej działki cała jedna długość działki, ale nam on wcale nie przeszkadza, tylko trodno się go kosi, ale kilka razy w sezonie jego koszenie zleca sołtys my tylko czasami go kosimy
My sobie sami rów wykopaliśmy wzdłuż działki, żeby woda nie zostawała i ładnie spływała. Wtedy gmina nie chciała tego robić, więc zrobiliśmy na swoim terenie, na swój koszt, ale za ogrodzeniem. W jednym miejscu rów nawet kiedyś był, ale nigdy nie koszony i zarośnięty, więc tylko go wyczyściliśmy, a dalej już kopaliśmy „nowy”.
Po jakimś czasie, jak zobaczyli, że u nas nie ma wody, a u nich jest problem na polach i łąkach oraz czasami na podwórkach, to wtedy gmina zaczęła wykopywać rowy w całej miejscowości. Chcieli się nawet połączyć z naszym rowem, ale nie chcieli się zobowiązać do partycypowania w kosztach czyszczenia również naszej części (bo ta cała woda spływałaby wtedy do nas i to my finalnie mielibyśmy najwiecej pracy), więc się nie zgodziliśmy.
Także mamy swój „prywatny” rów i czyścimy/kosimy go kiedy chcemy