Kasia, jakoś siłą rozpędu podziałałam. Teraz jeszcze tylko cięcie róż, nawożenie, dosypywanie kory, kanciki i mnóstwo innych . Ale wycinka suchelców już za mną

Marta, kupowałam na tej stronie, jeszcze nie zdążyłam go użyć. Ale nie mogę go tam teraz znaleźć. Może napisz do nich, kiedy ewentualnie będzie dostępny?

Dzięki Agnieś!
Właśnie też tutaj kupowałam inne fajne przydasie, a tego nie i już nie ma, echhh. Może będą wkrótce, będę sprawdzać.

Chyba tylko tam można go kupić. Pamiętam na jesieni znalazłam sprzedawcę na Allegro ze sprzętem tej firmy, ale nie miał tego noża do kancików. Napisałam do niego, czy ma, odpisał, że będzie miał za kilka dni i wtedy da mi znać. Do tej pory czekam na odpowiedź .
Ale później udało mi się kupić na stronie, którą podałam.

Także, jeśli już, to chyba tylko na tej stronie producenta będzie dostępny.

Moja siostra zamówiła na stronie producenta i odesłał jej pieniądze, bo już nie ma, ale chyba nadal nie zamieścił inf. o braku dostępności...

Nie ma go w ofercie teraz już. Napisałam do nich, czy będą jeszcze mieć dam znać, jak odpowiedzą

Zazdroszczę ogrodowego powera.
2 miesiące do przodu to ogromne przyśpieszenie

Hakone w donicach będzie super

Spałaś, spałaś, ale jak już się obudziłaś, to lecisz jak tornado. Tryskasz energią po tym zimowym odpoczynku.

Danusiu, to przez to, że pielenie mam już za sobą . To mi zawsze zajmuje najwiecej czasu. Pamiętam początek ubiegłego sezonu, to była jakaś masakra… chwastów więcej niż roślin. Ale też teraz może pomogła kora, w końcu rok temu rozsyłałam po rabatach.

Ewa, też tak uważam

Haniu, po prostu czekałam na odpowiednią melodię do pracy. A głównie chyba temperaturę . Najtrudniej zawsze jest zacząć… później jakoś leci

Martka napisał(a)

Magaro, wycinanie to odrębna sytuacja. Tu najpierw wycinam i wywożę, potem dopiero biorę się za pielenie. Ale mówię o dwóch pojemniczkach podczas pielenia właśnie (hasło: zielony kolor). Jedne chwasty idą do kompostownika, a inne nie. Niestety załatwiłam sobie kompost gwiazdnicą, teraz mam jej pełno wszędzie tam, gdzie dawałam kompost. Dlatego nie chcę tego błędu powtórzyć.

Aaaa, to rozumiem
Ja też chwastów na kompost nie wrzucam - magiczne hasło, którego ja, początkująca forumowiczka, nie mogłam pojąć - "zawiązane nasiona" Teraz już ogarniam
Nie wyrzucam już na kompost wielu roślin, nie tylko chwastów. Generalnie wszystko co ma nasiona do mojego kompostownika nie trafia - na błędach się człek uczy Pielenie fasolki ze sryliarda naparstnic też uczy
P.S. Gwiazdnica to straszny badziew, umęczysz się z nią