Ostatnio byłam na dwóch krótkich wyjazdach

Najpierw śnieżne Wilno

Stare miasto, byłam trochę rozczarowana, mało dekoracji świątecznych…


Ale później trafiłam do świetlnego parku

Natomiast w zeszły weekend (w sumie od soboty do wtorku) trochę mi się poszczęściło i trafiłam do słonecznej Tunezji (trochę służbowo ).

W stolicy, czyli Tunisie, za bardzo nie spacerowałam, bo akurat trafiłam na demonstrację (propalestyńską). Na szczęście w Medynie (czyli na starym mieście) było spokojnie.

W tym sklepie prawie oszalałam

Agatorek napisał(a)

Jak to mało, ja tu widzę ogrom dekoracji świetlnych

Dopisek:
O! To jeszcze ciąg dalszy w innym zakątku Świata na Twoim miejscu też bym oszalała w tym sklepie, te cudowne lampeczki Kupiłaś jakąś czy gobelinek? Pokaż proszę

Hotel miałam nieco oddalony od Tunisu, w miejscowości La Marsa. Udało mi się dostać boczny widok na morze


A to widok z przed hotelu (tylko przejście przez ulicę dzieliło od promenady i plaży)