Zimno się zrobiło na twoim wątku. U nas tylko leje na okrągło.
Ale widzę z pracami się wyrobiłaś, drzewa posadzone, basen skończony. brawo ty! To teraz oby tylko do wiosny. Ja traw nie wiążę, tylko o jedną pampasową tak dbam, ale ta wredota i tak nie kwitnie.

Chyba nie tylko Ciebie zima zaskoczyła, ja myślałam, że to będzie przelotny śnieżek, który zaraz po zetknięciu z ziemią roztopi się A on skubaniec jeszcze leży i przykrywa mój kolorowy świat ogrodowy. Miskanty otrzepywałam i wiązałam mokre, bo leżały na wjeździe i na iglakach

Magarku, tak też robię. Książka, kominek i gorąca herbatka

Danusiu, myślę, że i moje trawy zostaną nie związane . Masz rację z tym plusem !

Dziękuję Asiu

Judith, wiem, ja sama też się czuję rozczarowana . Ale miałam wtedy dość intensywny czas. I nawet nie pomyślałam o fotkach. Nadrobię .

Basiu, tak sobie myślę, że skoro zima przyszła wcześniej, to i wcześniej się skończy

Daria, no nie dziwię się, że nie jesteś rozczarowana.
Z wojaży nie wróciłam, bo nie poleciałam . Z różnych względów musiałam przełożyć wyjazd i pewnie wylecę w lutym.

Aniu, to już chyba wolę śnieg od deszczu .
Pampasowe kiedyś miałam, całe 3 sztuki, i żadna nie przezimowała.

Aniu/Anpi u mnie wczoraj już było po śniegu, dziś znów lekko prószy.
Traw nie otrzepywałam, ale widzę, że same się podnoszą. Powolutku

Agatorek napisał(a)

Magarku, tak też robię. Książka, kominek i gorąca herbatka

Ten etap ciągle jeszcze przede mną, ale już coraz bliżej
U mnie ciągle jesienna pogoda, ziemia ok nadaje się jeszcze do czegoś, aż mi się marzy jakaś zawierucha, ulewa czy śnieg z deszczem, żeby .... ha,ha, do czego to doszło

Też, dopiero śnieg wygonił mnie z ogrodu, bo w deszczu jeszcze sadziłam cebulki. Mocny wiatr, też trzyma mnie w domu, mam wrażliwe zatoki Ale jeszcze usiedzieć leniwie przy kominku nie umiem( fakt że nie mam kominka, ale powiedzmy przy ciepłym kaloryferze), w domu zawsze sobie jakieś zajęcie wymyślę, a właściwie to zajęcia na mnie już czekają. Tylko te co czekają, to czasami dalej czekają, a ja robię to co sobie wymyślę

anpi napisał(a)

Też, dopiero śnieg wygonił mnie z ogrodu, bo w deszczu jeszcze sadziłam cebulki. Mocny wiatr, też trzyma mnie w domu, mam wrażliwe zatoki Ale jeszcze usiedzieć leniwie przy kominku nie umiem( fakt że nie mam kominka, ale powiedzmy przy ciepłym kaloryferze), w domu zawsze sobie jakieś zajęcie wymyślę, a właściwie to zajęcia na mnie już czekają. Tylko te co czekają, to czasami dalej czekają, a ja robię to co sobie wymyślę

Hehe jakbym o sobie czytała

Agatorek napisał(a)

Magarku, tak też robię. Książka, kominek i gorąca herbatka

I grzane wino Z pomarańczą, goździkami i rodzynkami

Grzane wino do kominka, tak sezon można rozpocząć

Aga, jak tam widoki? Wciąż biało?

Ja wczoraj w deszczu i do czołówki na szybko ogarniałam liście z magnolii. I całe szczęście bo dziś biało, bym na tych liściach pod śniegiem orły wywijała. Nie marzą mi się złamania

U mnie właśnie opadły liście z magnolii, muszę je jeszcze pograbić i nic już w ogrodzie nie robię, czekam na wiosnę.
Pozdrawiam.