Całkiem sporo już u ciebie kwitnie. Ten ciemiernik, ech ładna sztuka, mniam. Wzdycham. I cudna wisienka. Uwielbiam takie roztrzepane.

EE w porównaniu do innych cebul tulipanów są niezawodne bo przynajmniej przez 2-3 lata coś z nich kwitnie, w odróżnieniu do innych odmian . Co roku jednak będzie ich mniej a ilość zależy też od warunków w trakcie sezonu i tego czy je wykopiesz, zaprawisz i odpowiednio zasilisz. Ile nornic się wyżywi w zimę W jakich warunkach rosną. Prawda jest okrutna taka, że jak pragniemy mieć tulipany co roku - trzeba dosadzać nowe cebule. Lub zadowolić się botanicznymi choć te też potrafią mieć fochy.

Patrząc też po ubiegłorocznych zakupach i porównując je do lat poprzednich - niestety co roku jakość sprzedawanych cebul jest gorsza, przynajmniej tych kupowanych w marketach. A sadzę tulipany u siebie już chyba 7 rok, jak nie dłużej. Ostatnio kupione cebule były dużo mniejsze. Tak ze 30% mniejsze. To bardzo dużo. A mniejsza cebula to i mniejszy kwiat i mniej przybyszowych. Chyba producenci idą już na ilość a nie jakość.

No to mnie nie pocieszyłaś z tymi EE.
Zakładam, że jest tak jak pisze inka - cebule coraz gorsze w sprzedaży, zresztą nie tylko cebule
Ja jeszcze poczekam co z tych moich będzie i zastanowię się czy jesienią dosadzać czy nie. Może się szarpnę na jakieś droższe cebule niż marketowe...

Aga, upolowałam wiśnię Koyo no mai szczepioną na pniu.

Magara napisał(a)

No to mnie nie pocieszyłaś z tymi EE.
Zakładam, że jest tak jak pisze inka - cebule coraz gorsze w sprzedaży, zresztą nie tylko cebule
Ja jeszcze poczekam co z tych moich będzie i zastanowię się czy jesienią dosadzać czy nie. Może się szarpnę na jakieś droższe cebule niż marketowe...

To ja cię pocieszę
Mam posadzone EE w doniczkach kilka lat i właśnie znowu zakwitły a myślałam , że już będą same liście. Nie nawożę ich ,nie wykupuję a one kwitną niezmordowane wiadomo kwiaty mniejsze ,ale ważne , że są

Sylwia, jak napisałam, tak będzie . Nie wiem, jak Wy, ale mnie to ciepło wcale aż tak nie cieszy. Za chwilę będzie trzeba podlewać (w kwietniu ???), rośliny szybciej przekwitają, to wcale nie jest dobre.
Całe szczęście co jakiś czas prognozowane są opady.

Iwonka, właśnie ostatnio dumałam nad tym ciemiernikiem, czy by go jednak gdzieś nie posadzić. Jak było tak ciepło, to szybko mdlał (wystarczyło go podlać i się podnosił). Tylko co będzie latem? Podlewanie dwa razy dziennie? Nie ma opcji, zapomnę.
Tulipanów EE jest mniej, niż w zeszłym roku, ale są normalnej wielkości, w zeszłym sezonie było kilka karłowatych.

Magarku, ja kupowałam swoje cebule przez net, chyba w świecie kwiatów. Plusem jest to, że nie było żadnej pomyłki odmianowej, co się zdarzało np w biedrze (kupiłabym je tam, ale zawsze już były wyprzedane).
Ja będę dosadzać tylko krokusy i może szafirki.

Ewa, widziałam, bardzo ładny okaz

Wiola, ciekawe ile moje w gruncie przeżyją

Ale jak to mdlał, ciemierniki są całkiem wytrzymałe na suszę ja moje podlewam jak z miesiąc deszczu nie ma i to przy upałach inaczej nie podlewam wcale. Zajrzyj mu do tej doniczki może on jeszcze w ziemię nie przekorzeniony jest?

Mój ciemiernik na balkonie też mdleje jak ma sucho. Jak przekwitnie, to go jednak zawiozę na działkę. Wcześniej też miałam ciemierniki w dużej donicy, to je w lecie mszyca dopadła. Odżyły dopiero posadzone do gruntu. Taż więc chyba lepiej go później przesadzić.

Ja z nieśmiałą reklamacją odnośnie fiołków. Miały być różowe a są fioletowe.

Sylwia, nie wiem, co mu było, ale będę go pilnować. W produkcyjnej doniczce były prawie same korzenie (a to była spora donica), teraz ma dużo więcej miejsca i ziemi, nie wiem, co mu było.
Ale tak samo zachowywał się ciemiernik u mojej mamy, też ma go w doniczce. Więc to może taki jego urok

Gosia, właśnie nie chcę go nieumyślnie zabić. A za niedługi czas wyjeżdżam na dłuższy okres, a eM pewnie nie będzie pamiętał o podlewaniu.

Kasiu, bardzo mi przykro . Moje chyba nawet jeszcze nie zakwitły, zobaczę jutro/pojutrze.

Trochę dzisiejszych fotek