Bardzo dziękuję za miłe wpisy. Oczywiście podziękowania należą się głównie Kasi, bo ona nawet z bałaganu potrafi wyłuskać fajne ujęcia.
Wczoraj próbowałam ten bałagan trochę okiełznać, cały dzień cięłam szałwie i geranium magnificum, rwałam chwasty i przesadzałam rośliny na rabacie z misą.
No i teraz mam dylemat, czy wstawiać jakieś focie, bo nie chcę psuć odczuć po sesji Kasiowej
Pomyślę o tym wieczorem, na razie będę się niedługo zbierać i jadę do Szmita. Szkoda że akurat nikt się tam nie wybiera. Będę zdana na towarzystwo eMa, który w zakupach nie przeszkadza ale też z pewnością nie pomoże w rozterkach. Przez to pewnie nakupię mnóstwo niepotrzebnych i niepasujących do niczego roślin. Ach ten zakupoholizm roślinny...