Tiarelki mam dwa rodzaje. Te co zakwitły to starsze, ale dzielone. Mam też kupione młode, chyba z pięć sztuk, z których kwitnie dopiero jedna. Tak więc nie stresuj się i uzbrój w cierpliwość. Warto, bo potem szybko przyrastają i są cudne
Aprilku, a co robisz z barwinkiem? Pozwalasz mu na wszystko czy dajesz jakies granice? Bo mój zaczął włazić na hortensje Blue Bird i boje się ,ze je pożre albo przynajmniej zuboży podloże. Wyrywać ?
Barwinek pospolity kilka lat temu został usunięty z rabat, tępię niemiłosiernie. Wywaliłam na psią górkę czyli do części leśnej ogrodu. Tam mi nie wadzi, póki co.
Na jednej i tylko jednej rabacie mam barwinek większy. Stale go ograniczam, wydając chętnie wszystkim zainteresowanym A ponieważ jest ładny, chętnych na razie nie brakowało. On nie jest taki ekspansywny, nie robi twardego materaca z ziemi. Raczej rozchodzi się dość długimi pędami, które staram się wiosną przyciąć do zera. W ten sposób mam głównie pojedyncze sadzonki.
Z hortensji bym usunęła, bo zadusi. Ten pospolity zabił mi azalie, milin i wiele innych roślin. Nawet jałowca.