No oczywiście że mogę spakować, tylko myślałam że jeszcze tam za bardzo nie chcesz sadzić. To spikniemy się w przyszłym tygodniu bo teraz to w amoku jestem, jutro szacowni goście ogrodowi u mnie a ja mam jak po przejściu tornada w ogrodzie.

Kilku juz sie pozbylismy ale teraz chocbym chciala to nie moge, jest sezon lęgowy, na wielu sa pozakladane gniazda. Drzewa sa w dobrej kondycji. U nas wichury ustawicznie jak to nad morzem, odpukac nic nie padlo. Raczej bedziemy to ogarniac w porze zimowej.
Wiem, ze moglabym obejsc temat lęgowisk itp. ale chyba jeszcze nie jestem gotowa do wycinki, musze zamieszkac i zobaczyc co przeszkadza. Dzis jest na to za wczesnie. Drzewo wyciac to zaden klopot, a nie chce potem żalowac.

twoje nadal piękne a u mnie teraz przez 2 tygodnie dodatkowa robota i przekwitłe tulipany straszą. Coś za coś

Z pozycji leżącej . Wygrał na loterii życia to, że mieszka w takim miejscu

Paprociowisko super. Idealne do leśnego ogrodu.

Jola, paprociowisko piękne
Zabieram się za moją malutką cienistą jak pies do jeża. W planach mam pociągnięcie jej dalej, tak jak cień jest. Muszę baczniej się Twoim planom przyglądać

U mnie plany ogrodowe troche musza ulec zmianie, po postawieniu domu okaze sie tak naprawde gdzie bedzie wiecej slonca a gdzie cienia, musze wziac tez pod uwage, ze dzialki sasiednie sa mocno zadrzewione i jednak slonca bedzie mniej. Chce swoj lasek sosnowytroche przerzedzic, bo te sosny chude takie, golasy od polowy ani ladne ani szczesliwe ale to juz po budowie, jak zamieszkamy. Nie chce nic pochopnie usuwac na dzisiaj.

Chłone te rabaty i w pamiec wbijam. Można piekny ogrod jednak zrobic "na sosnach". Twoj ogrod bedzie mocno inspiracja do mojego poletka.

TAR, uważaj z sosnami... Mój sąsiad ma na swoje działce sosnowy lasek z takimi właśnie drzewami jak piszesz - bardzo wysokie, łysawe, czupryny na czubkach (jak w lasach przy nadbałtyckich wydmach). Przy ostatnich wichurach położyło (nie złamało, ale właśnie położyło) dwie sosny, w tym jedną 2 metry od domu... Sąsiad złożył wniosek o wycięcie kilku, leśnik obejrzał i stwierdził uszkodzenia w korzeniach - drzewa wydawały się zdrowe, a korzenie - próchno. W efekcie cztery zostały wycięte.
Zatem najlepiej, gdyby fachowiec już teraz ocenił stan drzew, może już na tym etapie okazać się, że trzeba się kilku pozbyć...

Kilku juz sie pozbylismy ale teraz chocbym chciala to nie moge, jest sezon lęgowy, na wielu sa pozakladane gniazda. Drzewa sa w dobrej kondycji. U nas wichury ustawicznie jak to nad morzem, odpukac nic nie padlo. Raczej bedziemy to ogarniac w porze zimowej.
Wiem, ze moglabym obejsc temat lęgowisk itp. ale chyba jeszcze nie jestem gotowa do wycinki, musze zamieszkac i zobaczyc co przeszkadza. Dzis jest na to za wczesnie. Drzewo wyciac to zaden klopot, a nie chce potem żalowac.

spoko, przypomne sie, zadarniacze juz sadze w wolnych miejscach gdzie budowy na pewno nie bedzie. Sa epimedia, zawilce, konwalie, konwalijki dwulistne, za chwile dostane pokazny zapas fiolkow, barwinek niech tez juz sie rozmnaza